No i sobota minęła raz dwa w zasadzie na sprzątaniu...

w końcu uporaliśmy się z gałęziami, które jeszcze zalegały w ogrodzie... w Krakowie wcale nie jest to takie proste, bo spalanie odpada

No ale pocięte, wywiezione do zakładu - tak więc jest z głowy.
Co więcej, to szpaler wzdłuż domu został jeszcze oczyszczony, tzn. usunęliśmy 3 kolejne świerki, żeby zrobić miejsce na nasadzenia pomiędzy i jednocześnie zrobić miejsce dla drzew, które zostają. Fajne się zrobiło, jaśniej i przyjemniej

Na liście są jeszcze dwa drzewa do usunięcia, tak więc powinno być jeszcze lepiej, ale musimy poczekać na pomoc drugiego mężczyzny, bo sama z M nie dam rady...
Zdjęć nie zamieszczam, bo o ile ja widzę róźnicę, to nie jest ona aż tak znacząca, żeby tu pokazwyać
Dodatkowo wywieźliśmy 6 pełnych taczek igliwia!!! 6!!!
Zakupioe zostały też płytki na bok domu i na ścieżki, tak więc leżą teraz i czekają na swój czas

Zastanawiam się tylko, czy najpierw powinniśmy nawieźć jeszcze ziemię i dopiero potem układać płytki? czy najpierw pytki, a potem nawieźć ziemię? Ktoś ma jakieś doświadczenie w tym zakresie?
Dziś wieczorem siadam nad modyfikacją projektu i wrzucę do oceny

Miłej niedzieli