O, i tu jest pies pogrzebany Przynajmniej w moim postrzeganiu nowoczesnego ogrodu Uzyskać tzw. kolor szary, czyli coś pomiędzy "od linijki" i plamami przenikającymi się
Podoba mi się sposób, w jaki Waldek to opisuje
Macham Polinko!
Pewnie jest to realne ale jak dla mnie to juz wyższy poziom ogrodniczkowania...a ja niestety na dole tej drabiny jestem...mam nadzieję, że za dwa lata jak będę miała zielone światło na kolejną rewolucję to osiągnę efekt nowoczesnego, spójnego ogrodu A jeśli dalej będzie mnie to tak męczyć to pomyślę o projekcie
Przyszłam do Ciebie z rewizytą. Wzruszająca jest Twoja historia powrotu na łono swojej działki z dzieciństwa. Zanim byłam zalogowana, to dość długo podczytywałam Twój wątek i po cichu kibicowałam wyłaniającym się rabatom z trawami. Teraz widzę, że wątek przekroczył 800 stron i ciężko jest nadrobić, czytając wszystko, ale spróbuję...