Ile dowiem się u Ciebie wartościowych rzeczy Też często widuję te ptaki u siebie, ale do tej pory nie wiedziałam jak się nazywają. Ostatnio zachodzą mi za skórę (nie wiem które, ale ptaki), bo rozgrzebują korę, i to przed domem przy bonicach!, żeby mrówki wyjadać. A ja naiwna myślałam, że to pies sąsiada.

Ilekroć jestem u Ciebie w ogrodzie przypomina się mi taka bajka dla dzieci " in the night garden" - totalna psychodela, ale las mają ładny

Aniu poziomek to mi będzie brakowało w tym roku.Robiac nawadnianie stare truskawki i poziomki poszły w zapomnienieNowych jeszcze nie nabyłam.Hm, sama nie wiem dlaczego.Mus mieć poziomeczki
śliczna ta rabata z łukiem

to musisz się zastanowić co wolisz... ptaszki i rozgrzebaną korę, czy mrówki i co za tym idzie mszyce i słabsze rośliny...
ja wolę rozgrzebaną korę i rudzielca pukającego w okno... choć też czasem mam nerwa na niego
kopciuszki założyły gniazdo w stałym miejscu w zagłębieniu domu i znów będę miała jedno okno wciąż zafajdane ale co tam jak widzę ile owadów codziennie znoszą do gniazda to im wybaczam

Anka, u mnie dzicz i swawola - dziki, sarny, myślałam, że chociaż ptaki odpuszczą Ale wiem, że masz rację. Jak przechodzę tamtędy to nogą zgarniam korę na swoje miejsce

Ja Ci dam zazdrość!

Przeca ja się nie gniewam! W złe fluidy nie wierzę. Poza tym... widziałaś, jak sadziłam pierwsze rośliny... to wszystko rośnie na Ogrodowiskowych oczach

Wiesz co! Zapomniałam, że moja Mama zauważyła, że moja Catalpa miała maleńkie pączki. Jutro pobiegnę sprawdzić, czy zakwitła.

Za Twoje dziękuję bardzo! Czy one rzeczywiście pachną? Podobno odstraszają komary.

Aniu, na pocieszenie powiem, że u mnie Frosted Curls po trzech latach są okropne, do wywalenia, młode siewki też, nie są to trawy, w których można się zakochać na suchych terenach, wymagają nawodnienia by być pięknymi. Szukam teraz czegoś mniej obsługowego. Twój leśny ogród jest jednym z moich ulubionych, wiesz?