Aniu. Już kiedyś pisałyśmy o Twoim lesie i o tym, że nie ma żadnego powodu, dla którego Twój ogród miałby stawać w szranki z tymi powstającymi na pustym terenie. Twoja ściółka to igły, a już sam trawnik /a masz piękny!/ utrzymany w takich warunkach, to cud! Postaw na te rośliny, które się dobrze u Ciebie czują. Nie narzucaj sobie konieczności posiadania tego, co nie chce z Tobą współpracować.
Zastanawiałam się nad podniesionymi rabatami. Ostatnio Monia /Borbetka/ w taki sposób poradziła sobie z miejscem pod ogromnymi drzewami, których korzenie uniemożliwiły posadzenie nowych roślin. Zrobiła nasyp z nowej ziemi i w to posadziła rośliny. Owszem, trzeba dbać o wilgotność takiej rabaty, ale mam wrażenie, że może to być łatwiejsze niż pielęgnowanie roślin posadzonych w kiepską ziemię pomiędzy korzeniami drzew... Myślisz, że to jakiś sensowny pomysł?
Moje frosted curls to zaskoczenie roku. Aniu - ja sama nie spodziewałam się, że tak urosną. Tyle, że moje rośliny nie mają żadnej konkurencji. Nawet drzewa są młode, więc nie walczą z bylinami.
Byłam jednak ostatnio w ogrodzie koleżanki, która ma ogród od 8 lat. Drzewa i krzewy ogromne, a pod nimi miejsce na najniższe piętro. I co? Koleżanka martwi się, o nic nie rośnie. Tak, jakby ziemia już się wyjałowiła... jakby konkurencja o składniki była zbyt duża. Ja wsadziłam nowe hortensje wiosną i rosną. Bez nawożenia. Ona posadziła dwa lata temu i są mniejsze, niż były w doniczkach...
To takie moje refleksje... rozpisałam się... ale to dlatego, że bardzo lubię Twój las... I wiem, że Ty też go lubisz