UWAGA dla osób o słabych nerwach i miłości do zielonych trawników zaleca się natychmiastowe opuszczenie wątku i nieoglądanie zdjęć, grozi dusznościami, zawrotami głowy i bólem paczałek.
Po słowach wstępu

zaczynam relacje z kolejnej rewolucji. Temat trawnika musze opisać bo jak patrze na zdjęcia nie daje mi to spokoju. W skrócie mówiąc tę częśc 'zielonego dywanu' moje pieski zagarnęły sobie jako swój wychodek i ile bym tej trawyły nie nasiał co roku wygląda to tak samo, żółte placki po calości, powstała koncepcja zastąpienia trawnik grysem granitowym... tą kwestie trzeba przedyskutować. Mile widziane sugestie

Rewolucji został poddany ta rabata. Na zdjęciach może nie widać jej okropieństwa, ale w rzeczywistości była to ogromna masakra.
Przed rozpoczęciem prac było tak..
Zaczęło się wykopywanie i przesadzanie na pierwszy rzut poszła prawa część, berberys przesadzone bardziej pod płot, reszta w do doniczek