Ta strona ogrodu może być bez wątpienia nazwana ciągłą porażką, przerabiana z 6 razy i mam wrażenie, że z każdym razem jest coraz gorzej, pod odpowiednim kątem jakoś to wygląda, ale na żywo... porażka.
Na dodatek wszystkie trawy tutaj padły więc są puste placki.
Z bliska nie pokaże bo wstyd.
Tutaj jako tako w oczekiwaniu na hortensje, ale i tak rabata jest za płaska i brak jej wyższego elementu do tego grupy roślin powinny być dwa razy większe.
Kolejne miejsce nie pokazywane od dawna bo bardzo go nie lubię, całe do zmiany, ale nie mam na nie pomysłu bo rabata ma tylko metr głębokości i na dodatek ma krzewy pod ochroną... rodzicielską.
W miejscu wierzby iwy miał rosnąć od miesiąca 4 metrowy Rohan Obeliska, ale jak wierzba w zeszłym roku była okropna i chora to w tym po ułyszeniu planów rośnie jak głupia i jest pod odwójną ochroną.
No i miejsce porażka numer 4. Po zeszłorocznej budowie kanalizacji rabata się zmniejszyła i wyglądała już bez sensu. Cześć roślin została już przesiedlona wiosną w inne miejsca, a pustki zapełnione sezonowo begonią.
Plan na rabatę już jest i nawet szkice zrobione, ale nie jestem jeszcze do końca przekonany. Zostanie tutaj Gosia i Krzyś (trzmieliny

) i funkie, reszta wypad.
Wszystko z tego posta planuje przekopać gruntownie w miarę możliwości czasowych, finansowych i podjazdowych