Łukasz bylinowa szaleje!!!!!, aż strach się bać bo to dopiero początek
a miejsca o których pisałeś "do przeróbki, do zmiany" może nie jest tak źle, a jak jest to wiem że na pewno zmienisz to tak że w końcu będziesz zadowolony!!!!!
a te myśli, że coś jest nie tak, że do zmiany, wręcz do zaorania i zrobienia na nowo - to albo wirus którego ja też mam !!!!!hahahahahahahaha, albo po prostu ogrodniczkowanie, które jak wychodzi nie jest łatwe, to pogoń za ideałem, który w tej dziedzinie jest , jak już wiemy, trudny do osiągnięcia, ale gdyby od razu nam się udało, byśmy się chyba nudzili...............
wczoraj tak miałam, siedząc z głową w rabacie w chwastach........czemu jak robiliśmy ogród, nie miałam tej wiedzy którą mam teraz? (która i tak nie jest jeszcze wielka

)......z chęcią sadziłabym wszystko od nowa, ale najbardziej chciałabym poprawić podłoże i przygotowanie rabat,w wielu miejscach mam ziemię na poziomie ograniczników, kora i żwir wysypują się na trawnik, ich warstwa jest za mała żeby dusiła chwasty......i tysiąc innych myśli tego typu
Łukasz najważniejsze że idziemy do przodu, działamy, zmieniamy i po mału (chcielibysmy szybciej, wiem ) gdzieś tam dążymy do tego zamglonego ideału.
pozdrawiam sobotnio, życzę udanego weekendu
i przepraszam za te moje jakieś dziwne wynurzenia z rana hahahahahahaha
ps Wy dzisiaj chyba na spotkanko się wybieracie?