Nati, ja wsadziłam na jesieni, bo to były zakupy jesienne. Niestety sadzonki przyszły częściowo połamane (zamawiałam w sadowniczy.pl i nigdy więcej, sadzonki marne, a śliwka renkloda ulena przyszła sucha, wsadziłąm do ziemi, ale oczywiście po zdjęciu zimowego kubraka okazało się, że patyk cały czarny) i baaardzo późno, chyba z miesiąc albo i dłużej czekałam. Jedna (z dwóch) sadzonek powojnika chyba przemarzła.
Nie, nie zniknęłam w ogródku, niestety ogród odłogiem leży. Sprawy rodzinne i pokój dla dziecka urzadzamy, więc ogródek sobie sam radzi (lub nie). Ale coś tam chciałabym porobić, podosadzać
Pozdrawiam wszystkich