agatanowa
19:48, 06 mar 2014

Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Cicho, cicho, bo u mnie niewiele się dzieje. Nic mi nie kwitnie jeszcze (w znaczeniu krokusy). Ledwo z ziemi wyszły. Sucho strasznie.
Wczoraj przycięłam hortensje bukietowe kupowane na jesieni, gałązki swiadczyłyby, że przezyły zimę, bo w srodku były ewidentnie zielone.
Chyba tulipany posadziłam za głęboko, bo oczywiście niby sadziłam zgodnie z wytycznymi, to jednak na własne oko mierzyłam głebokości. Ale chyba do okulisty muszę iśc, albo jednak z miarką latac przy kazdej cebuli. Wyszło dopiero może góra z pięć, a posadziłam na pewno ponad 50. Mama sadziła te same (bo się podzieliłam) i u niej ładnie wzeszły. Ale mówi mi, że ona na nic nie patrzy, tylko po prostu wtyka w ziemię i już. Natomiast zauważyłam, że lilie (drugi ich sezon) wypuszczają szczypiory. Jeden sfatygowany (nie wiem, czy przez mróz, czy przez co), zatem pewnie nie zakwitnie w tym sezonie
Sadzone na jesieni jeszcze nie wychodzą... Może i te są na głębokosci ponad pół metra, tfu tfu
Nie wiem, czy już odkrywać rośliny, które osłaniałam na zimę...? <Nota bene podejrzałam jedną z budlei i pod chochołem znalazłam listki w takim stanie jak na jesieni, chyba zatem nie pomarzły>
Ale, ale! Mam kompostownik i domek narzędziowy z drewutnią (w zasadzie domeczek
), a wcześniej myślałam, że się nigdzie nie zmieści
Mały, ale trochę ogrodowych narzedzi się pochowa 
Pozdrawiam Wszystkich
Wczoraj przycięłam hortensje bukietowe kupowane na jesieni, gałązki swiadczyłyby, że przezyły zimę, bo w srodku były ewidentnie zielone.
Chyba tulipany posadziłam za głęboko, bo oczywiście niby sadziłam zgodnie z wytycznymi, to jednak na własne oko mierzyłam głebokości. Ale chyba do okulisty muszę iśc, albo jednak z miarką latac przy kazdej cebuli. Wyszło dopiero może góra z pięć, a posadziłam na pewno ponad 50. Mama sadziła te same (bo się podzieliłam) i u niej ładnie wzeszły. Ale mówi mi, że ona na nic nie patrzy, tylko po prostu wtyka w ziemię i już. Natomiast zauważyłam, że lilie (drugi ich sezon) wypuszczają szczypiory. Jeden sfatygowany (nie wiem, czy przez mróz, czy przez co), zatem pewnie nie zakwitnie w tym sezonie

Nie wiem, czy już odkrywać rośliny, które osłaniałam na zimę...? <Nota bene podejrzałam jedną z budlei i pod chochołem znalazłam listki w takim stanie jak na jesieni, chyba zatem nie pomarzły>
Ale, ale! Mam kompostownik i domek narzędziowy z drewutnią (w zasadzie domeczek



Pozdrawiam Wszystkich

____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata