kaisog1
16:12, 08 sty 2014
Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Konrad czy aby na pewno? Człowiek pamięta to co Go najbardziej dotyka a jakos z głowy wypadaja mu te dobre chwile
Marlena ja tez emocjonalna jestem..... niestety, stąd moja koleżanka nerwica
Ale faktem jest, że jak trzeba to potrafię w garść wziąć
Co do skarpy to mam nadzieje, że będzie dobrze
Aneczko lody jak lody..... zażyczył sobie Lego
Basia tam tak ale jak wróciłam do domu to runęłam w przepaść
Ewuś i ja
Ola dziękuje bardzo
Danuś staram się być chociaż dobrą mamą.... w większości wypadków mi nie wychodzi ale staram się
Buzialki
Halinko no własnie to stanowcze słowo a w sercu ból.... i masz racje, chyba ja sie bardziej bałam niż Kuba
Seta się zdecydowanie przydała
Krysiu bardzooo dziękuję
Gosia i ja pamiętam to z dzieciństwa...... i wiem jak sama się boje lekarzy. Dlatego jak ognia pilnowałam, żeby Kuby nie straszyć lekarzami, zastrzykami czy innymi takimi rzeczami. Sama wiem, że niektóre rzeczy nie są straszne ale pobudzona wyobraźnia dziecka wszystko wyolbrzymia i efekty potrafią straszne. Każdy z lekarzy i pielęgniarki dziwiły sie jak 3 latek daje sobie pobrać krew, zrobić zastrzyk czy chociażby dać się osłuchać.... dla mnie to było oczywiste..... I nie mówię, że Kuba przy pobieraniu krwi nie płacze, bo płacze ale nie wyrywa się, nie krzyczy... po prostu jest mu źle i tak to okazuje.
Powiem Wam, że chyba nikt z bliskich nie powiedział mi nigdy "jesteś fajną mamą".......

Marlena ja tez emocjonalna jestem..... niestety, stąd moja koleżanka nerwica



Aneczko lody jak lody..... zażyczył sobie Lego

Basia tam tak ale jak wróciłam do domu to runęłam w przepaść

Ewuś i ja

Ola dziękuje bardzo

Danuś staram się być chociaż dobrą mamą.... w większości wypadków mi nie wychodzi ale staram się


Halinko no własnie to stanowcze słowo a w sercu ból.... i masz racje, chyba ja sie bardziej bałam niż Kuba


Krysiu bardzooo dziękuję

Gosia i ja pamiętam to z dzieciństwa...... i wiem jak sama się boje lekarzy. Dlatego jak ognia pilnowałam, żeby Kuby nie straszyć lekarzami, zastrzykami czy innymi takimi rzeczami. Sama wiem, że niektóre rzeczy nie są straszne ale pobudzona wyobraźnia dziecka wszystko wyolbrzymia i efekty potrafią straszne. Każdy z lekarzy i pielęgniarki dziwiły sie jak 3 latek daje sobie pobrać krew, zrobić zastrzyk czy chociażby dać się osłuchać.... dla mnie to było oczywiste..... I nie mówię, że Kuba przy pobieraniu krwi nie płacze, bo płacze ale nie wyrywa się, nie krzyczy... po prostu jest mu źle i tak to okazuje.
Powiem Wam, że chyba nikt z bliskich nie powiedział mi nigdy "jesteś fajną mamą".......