Marzenko, bardzo było miło Cię spotkać. Obie z siostrą jesteście "w dechę" i " z jajem "
mam nadzieję, że podróż powrotna przebiegła spokojnie , z zachowaniem zasad Kodeksu Drogowego

Madżen.. ja też sie skłaniam do ograniczenia ilości gatunków.... ale jak opanować listę chciejstw?
I dobrze, że u nas nie szkółki angielskie... bo bym zawału dostała, oczoplasu i czort wie co jeszcze

Wracając do spotkania, to czytam po opisach, ze charakterki z siostrą macie podobne..... Czyli dowód, że siostry jest

Ograniczenie ilości gatunków, czy to możliwe do wykonania, może z czasem
Czasem u nas w szkółkach muszę się bić po łapkach, żeby nie wynieść połowy, a co dopiero w angielskich

Dobrze że znalazłam twój ogród bo powoli przymierzam się do swojego

Witaj Marzenko.
Ja równiez mam nadzieje, że powrót upłynął Wam z siostrą w miłej i przyjaznej dla kierowcy atmosferze. Jesteście obie bardzo energetycznymi osobami. Szkoda tylko, ze tak szybko musiałyście nas opuścić. Może jeszcze kiedyś się spotkamy.
Pozdrawiam

Marzena2007 napisał(a)

Marzenko, zawsze lubiłam Twój ogród, nie wspomnę już o domu, a ostatnie zdjęcia po prostu mnie powaliły
Powiedz mi proszę, jak były osadzane te płyty poniżej? Ja mam w projekcie coś podobnego, tylko nie z karmnikiem, ale jestem ciekawa osadzenia płyt, czy one leżą na ziemi, czy mają podsypany kamień? A może jest jeszcze inna metoda?

A efekt z karmnikiem powalający... też chcę mieć go w ogrodzie

Pozdrawiam słonecznie

Marzena2007 napisał(a)

Nie kaźdźcie mi bo wpadnę w samouwielbienie!!!!
Nie powiedziałałm tego co miałam powiedzieć.... Aleja mam tak zawsze.....

Wracając do tematów ogrodowych powzięłam drastyczną decyzję, że będę w ogrodzie ograniczać liczbę roślin.... Wszystko co jest potargane stopniowo będzie zastępowane bardziej geometrycznymi, regularnymi kształtami. Jesienią zmieniam rabatę przepy tarasie... Będzie tylko klon, trawy i dywan bukszpanowy....

o rany!
to chyba podobnie chcesz robić, co ja!
ale nie wiem po co, jest extra, nie kadzę
a przy okazji na priv dam radę

To ja nie będę zachwalać. Powiem tylko, że oglądałam i fajnie, że robicie dobrą robotę

Madżen, eM nie wie w co ręce wsadzić (choć emeryt), więc raczej produkcją podpór się nie zajmie
Ale Kasia WB napisała u mnie, że takie podpory, w trzech rozmiarach, kupiła w Juli.
Tylko że są czarne, nie tak pieknie zardzewiałe jak moje.
Rany, ile ja siem musiałam nagimnastykować, żeby eMa odwieść od ich pomalowania Wziął się i uparł, że takie zardzewiałe to nie mogą przecież być

w Anglii raczej tylko takie...nikt głowy sobie malowaniem nie zawarca