No i jak nie mieć takie j lawendy ..... nie mam czasu dziś zupełnie, ale muszę pogooglać za tą Anną... bo ona jak ja.. małą , krępa.. i sie dobrze trzyma
I zapomniałam popatrzeć na której stronie skończyłam... lecę szukać..
Viva ... jestem pewna, że ta lawenda kwitnie raz (za to prawie całe lato ... obcięłam ją wcześnie bo chciałam zasuszyć ładny kwiat - sąsiadka ma ślub i lawenda ma być motywem dekoracji ) ... do tej pory nie zakwitła po obcięciu i z tego co pamiętam nie zakwitnie ... co jednak jak dla mnie bez znaczenia bo ma piękny szarozielony krzaczek cały rok ... ... zauważyłam, że ma teraz nowe przyrosty ... oberwałam stare listki i nawet bez kwiatu zdobi rabatę ... Twoja zakwitła ?
lubię ją bo sama prawie się formuje a położył ja dopiero grad ... z tym, że miała dużo miejsca ... nic na nią nie napierało ... poza trzmielami ... bączkami i takimi tam ...
za to ta co po zimie straszy suchymi gałęziami kwitnie jak szalona ... zrobiłam 20 sadzonek ... ... czytając ostatnio "Rok w Prowansji" wyczytałam jak w Prowansji sadzą lawendę ... zatem ... kopią długi rowek a potem wtykają weń pojedyncze gałązki lawendy ... podobnie zrobiłam wiosną z Vivą i mam kilka nowych samodzielnie wyhodowanych () krzaczków ...