trawa wzeszła i początkowo górowała nad chwaścikami ale niestety teraz proporcje się definitywnie zmieniły Już się troszkę nastawiam na to że ręcznie na nowo przekopię po kawałku wszystko i będę wysiewać na nowo moja babcia mawiała "głupiego robota lubi"

Jeśli jesteśmy ekologiczni i nie chcemy herbicydów to o głupocie nie może być mowy, a raczej o mądrości, tylko że mądre postępowania wymaga o wiele więcej wysiłku.

Jak przekopiesz to nowe nasiona chwastów wyjdą na wierzch i znowu będzie to samo

Więc jak chcesz przekopać, to odczekaj aż chwasty wzejdą, wyrwij je i dopiero siej nowy trawnik.

Albo nie przekopuj, a wyrywaj chwasty i dosiewaj trawę.

dziś byłam na działce i roślinka zaczyna kwitnąć i jest to chyba łopucha (wcześniej myślałam, że tasznik ale chyba nie bo ma żółte kwiaty), w tym tygodniu musimy skosić wszystko trawa ma jakieś 7 cm i zakładam ze minie dwa lata i koszeniem się paskudy pozbędę, dziś wyrywałam ale czasu mało bo zajęć sporo, dzieciaki mi popadały spać jak rzadko
niby rąk do pracy jest sporo ale wszyscy coś robią i na rwanie chwastów zawsze czasu zabraknie, dostałam od mamy na dzień dziecka leżaki to praktycznie cały dzień stały puste
dziś zasadziłam pierwsze drzewa : platan klonolistny i brzozę czerwoną jeszcze tylko 10 lat i będzie cień

aurrka napisał(a)

daro65 daj znać co robisz żeby pozbyć się zielonych intruzów
w kwietniu założyłam nowy trawnik i teraz zamiast trawy mam to co na Twojej fotografii nr 1 i troszkę się boję że trawę zagłuszy.

czesc trawnik mi sie ladnie zagescil kosilem go juz dwa razy na szesc cm ,a chwasty poprostu chodze i wyrywam cala rodzina jak ktos ma wolny czas i wszystko zalezy od mieszanki traw tam gdzie mam juz naprawde gesta to widze ze ten chwast nieumie sie przebic,cierpliwosc itroche pracy jak zrobie zdjecie to wrzuce,powodzenia

dzięki za odpowiedź muszę jeszcze jutro kosiarkę dobrą kupić bardzo mnie to pociesza, że koszenie pomaga i nie musze pryskać

Mam na działce mnóstwo świrzepy, ale to mnóstwo, szukałam info co to za chwast i dopiero dziś wpadłam przypadkiem na jego nazwę. Chwast jest jednoroczny, już skoszony więc się nie rozsieje ale zastanawia mnie fakt dlaczego moja działka była od niego aż żółta, cała połać kwiatów. W okolicy nie widziałam nawet jednej takiej rośliny - podobnie na sąsiednich działkach, nie mam nawiezionej ziemi, skąd się to wzięło.

Może działka była przekopywana, a nasiona były w glebie, wyszły na wierzch i wzeszły. Inna ewentualność - przywiał je zły wiatr

No bo nie wierzę, że były w mieszance trawnikowej?

Nie, w mieszance z pewnością nie bo w trawniku nie było ich tak wiele jak od przodu działki gdzie trawy nie siałam. Ziemia była zruszona, nasiona musiały być w niej, nie miało skąd przywiać bo w okolicy nie rośnie. Dziękuję Danusiu, nie wiedziałam że nasiona chwastów które nie wzeszły mogą sobie tak czekać na "dobry moment".

Czekają - Katiaxx - czekają nawet długie lata, jak np żółtlica drobnokwiatowa - 20 lat, a gwiazdnica jeszcze dłużej. Dlatego ziemia jest nazywana Bankiem nasion.


Pozdrawiam

katiaxx no u mnie było podobnie obleciałam dookoła wszystkie pola i ani śladu nigdzie chwastów jak moje, do tego siałam trawę na części działki i tam gdzie jej nie było chwasty też wyrosły, co więcej im dalej od tej części bez trawy tym chwastów mniej tak jakby trawa przytrzymała nasiona niesione wiatrem od sąsiada ale u niego chwast zupełnie innej odmiany i nie wiem sama skąd moje bardzo mnie uspokoiło to, że koszenie może pomóc i teraz spokojnie czekam na rozwój wypadków juro mam jechać kosić i już się nie mogę doczekać