A co mogą Ci zrobić wstawisz zdjęcie i podpiszesz kto takie "rośliny" Ci sprzedał, nawet komentować nie musisz, każdy sam oceni wartość towaru... i "wiarygodność" sprzedawcy.
Ale mimo wszystko liczę, że reklamację przyjmą, Mnie się udało - reklamację przyjęli bez odsyłania roślin na podstawie samych zdjęć, ale z całej paczki zgłaszałam niezgodność tylko dla dwóch a Ty musisz chyba na wszystko złożyć reklamację...

Obejrzałam przesyłkę....masakra....
Ze szkółek ktorej nie znam płacę wyłącznie przy odbiorze... Nie chcą wysłać, oczekują przedpłaty (np za clematisy rubens) rezygnuję... I tak przesłali za pobraniem
Nie wiem czy płaciłas przelewem?
Masakra z tym zamowieniem...

MASAKRA!!!
Gosiaczku współczuję, żal kasy, zawiedzionych nadziei, że już posadzisz, będzie rosło i cieszyło. Też by mnie trafiło! Ja też dużo przez internet kupuję...proszę o ich namiary. Żebym się nie nacięła, teraz się na zakup prosa szykuję...

Nie denerwuj się już, może uwzględnią reklamację. Ja w tamtym roku dostałam trawy w paskudnym stanie, winni byli przewoźnicy, ale bez problemu mi kasiorkę zwrócili, roślinki posadziłam, część nawet przetrwało.

Ściskam mocno i buziolek

widziałam masakrę w pudełku. szok.

Gosiu strasznie Ci współczuję tego zakupu. Sama nie wiem jak Cię pocieszyć, chyba tylko tym że w maju pojedziemy do tej szkółki w Bestwince i tam kupisz dorodne roślinki.
I współczuję wydanej kasy, Krzysia też pociesz ode mnie, bo nie wiem czy tą masakrę zniósł dzielnie.

Gosieńko piękne widoki zastałam u Ciebie w domku - jest tak przytulnie, świątecznie - jednym słowem rewelacyjnie. A co do przesyłki to brak mi słów - masakra jakaś. Jak można przesłać takie roślinki czasem ludzie oszczędzają dłuuugie miesiące by coś sobie kupić - wydają pieniążki - a tu tak człowieka potraktują. Pisz Kochana namiary na niesolidnego sprzedawcę i nie miej żadnych wyrzutów sumienia, niech wszyscy wiedzą jacy z nich "profesjonaliści" Buziaki przesyłam

Gosia - ten Krzyś to Ci się udał wiesz.... No pewnie, że wiesz, ale i tak Ci powiem. Pozdrów go cieplutko (buziola bym przesłała ale nie wiem czy wypada - noooo ale jakby tak za Twoim pośrednictwem to chiba może być co? ), że tak dobrze to zniósł i jeszcze Ciebie na duchu podtrzymuje... Zdrowie ważniejsze niż kasa. A ja myślę, że oni uznają Twoją reklamację... Tak se czuję... No bo już bez przesady... Buziaki dla Was.