No kozica niskopienna. Wolę maszerować po równinach, chociaż góry cudne są.

Piąte przez dziesiąte.. jestem kozica nizinna ,ale złapałam serce do gór.... . tam moje życie i młodosć..

I moje żółtko rano za cholerę nie wie gdzie ja jestem..

I jeszcze te budziki... straszne....
I jeszcze czas przestawią.. załamka..

O kurczę, kiedy czas przestawiają?

Dziewczyny no co wy, jeszcze babie lato. Budziki wstrętne są ale żeby załamka. Aniu dobrze będzie.

O, mi też żółtko rano za skarby nie chce wchodzić. Ale znalazłam na nie sposób - ustawiam budzik 10 minut wcześniej i włączam drzemkę. Jakoś daje radę.
A ja się pochwalę - zrobiłam zdjęcia Co prawda ciemnawo już trochę na nich, ale udało się
Wstawię je w piątek, jak będę w domu (w piątki mam wolne), bo jutro i pojutrze do wieczora w robocie.
W góry bym pojechała, oj jak bym pojechała. Jesienią góry są najpiękniejsze.
Dobrej nocy

No brawo Natalko widzisz chcieć to móc. Czekam zatem do piątku. W góry zapraszam

Cześć Gosiaczku, co tam?

Co Wy Dziewczyny opowiadacie...niech przestawiają ten czas, teraz dłużej będziemy spały przecież!

Ile tych cebul masz jeszcze do sadzenia...???

Cześć Kasieńki. Akcja cebule trwa jeszcze około 300 cebulek do wsadzenia a 1000 wsadzonych. Jak to nie zakwitnie to już nie wykopuję i niech gniją do diabła. Pleców nie czuję, M powiedział że ziemia się już skończyła w ogrodniczych i nie ma. Prania sterta wielkości Skrzycznego czeka do posortowania a ja w ogrodzie. To chyba zakrawa już na obsesję. Psychiatra potrzebny.