A widzisz, fiołki. Wkurzają mnie one strasznie, bo rozlazły mi się i walczę z nimi trochę. Kochana, trochę wiary w Kasiunię , zdjęcie pełni mam, a jak. Wrzucę wieczorkiem .
Kasia czekam na księżyc, roślinkę pokażesz jeszcze jak podrośnie na fiołki wydaje mi się za duża, chyba , że macie jakieś gigantyczne odmiany
Przytargałam dziś ze złomowiska nowe łupy, ale nie tak spektakularne jak wcześniej niestety
Księżyc będzie, ale później, bo na razie muszę towarzystwo ogarniać . To są te biało kwitnące fiołki, labradorskie, czy jak im tam. Chyba też Ci je dawałam. One są ładne - żebyś nie myślała, że badziewie Ci wcisnęłam, ale rozmnażają się na potęgę i w różnych miejscach można je znaleźć. Podziałałam dziś w ogródku, usunęłam resztę trawy z rabaty. Długo mi zeszło, ale z czasem szału nie ma. Może wkrótce wyznaczę kształt rabaty tej, na której ma być oczko. I znów bym miała zajęcie w postaci usuwania trawy . No, ale wiosną można by ruszyć z kopaniem oczka, a potem jakże przyjemne obsadzanie .
Obiecana pełnia
i mój dzisiejszy zakup . Nie mogłam się oprzeć, zdecydowanie mam słabość do niebieskich iglaków. W dodatku on dorasta max do 100cm, więc upchnę śmiało
i jeszcze jeden zakup - to na moją Eden rose, która rośnie przy huśtawce
moje dzisiejsze działania ogrodowe - rabata wreszcie wyczyszczona z trawy. Muszę wreszcie się pozbyć tego pseudo kompostownika i polecieć dalej z tą rabatą .
ten kształt to tak bardzo mniej więcej