Gosiu kończyło się antybiotykiem, bo nie bardzo szło ku dobremu (kaszel coraz brzydszy), a przecież kiedyś muszę wrócić do pracy. Także teraz jest już trochę lepiej. Najsmutniejsze jest to, że na styczeń mamy wyznaczony termin usówania 3-go migdałka. Już teraz mam ciary na plecach jak o tym pomyślę