Paulinko mój mąż jak zobaczył te fale to powiedział: "niech zrobi je bardziej proste bo jak będzie trawę kosić?"
Ja bym fali nie robiła bo sam wykusz spowoduje, że rabatka będzie miała swoją krzywiznę. Zrobiłabym tylko obrys domu na 1 metr albo więcej od elewacji....
Kasiu, a mojemu mężowi znów jak pokazałam, chciał same fale, a jak mu powiedziałam,że będzie źle trawę kosić, dostałam odpowiedź, że tak i on kosi Fale jednak zostały zmniejszone, dzisiaj zrobiłam połowę, czyli 5 metrów, nie mam już siły, a jeszcze deszcz mnie przegonił. Ale już mi się zaczyna podobać Oto efekt mojej wieczornej pracy, mąż obiecał mi, że jutro mi to skończy, bo dzisiaj późno z pracy wrócił i już mu się nie chciało
Wybaczcie za jakość zdjęć, ale co dopiero skończyłam i już ciemno zaczęło się robić.
Oczywiście doniczki służą tutaj jako rośliny Dwie pomarańczowe to hortki, między nimi coś wyższego, a te mniejsze czarne to rozchodnik olbrzymi i ten sam układ będzie z drugiej strony.
Mam jeszcze dylemat i zastanawiam się nad tymi opaskami, mąż nie chce tutaj szerokiej rabaty, powiedział, że tyle maksymalnie, żeby w razie czegoś był przejazd kiedyś do drugiej działki i zastanawiam się, czy nie dać tutaj kamyczków? Tylko, że nie wiem, jak będzie rosło się roślinom, które chce tutaj dać...co o tym myślicie?
Kasiu dodam jeszcze, że staram się, żeby cały ogród był spójny, więc skoro 2 rabaty mam już faliste, wydaje mi się, że nie pasowałaby na prosto, tym bardziej, że ta falista jest prawie na przeciwko tej. Chyba, że pasuje? niech inni się wypowiedzą, ja tutaj tylko wprowadzam plany w życie
Taka fala wyszła super i musi być fala, żeby do reszty rabat pasowało
Z drugiej strony wykuszu dałabym troszkę inaczej falę, nie tak bardzo symetrycznie.
jak dla mnie lepiej będzie z dwoma hortkami i wyższym drzewkiem. Nie masz tam okna, więc nic sobie nie zasłonisz, a jakieś drzewko też czasem trzeba mieć
Podziwiam zapał do pracy, strasznie się pewnie narobiłaś, u mnie też dziś deszcz wygonił, a szkoda, bo akurat Jasio spał
Dziękuję Grunt to trzymać się założonego planu, co łatwe nie jest Aniu dałaś mi pełną motywację, sam mąż się mnie dzisiaj pytał, co tak szybko wzięłam się za tą rabatkę,a ja mu mówię, że roślinki w następnym tygodniu mi przyślesz, no to się już nic nie odzywał Widzę, że on już ma dość przekopywania, bo zawsze mówię, że to już ostatni raz i w tym roku dość A tak poważnie to muszę trochę przystopować, bo już dawno budżet naciągnięty, dziecku jeszcze rower obiecałam, także jeszcze tą zrobię, poprzednią dokończę i koniec . U nas dzisiaj pogoda w kratkę,rano słonko, później deszczi tak w kółko, chłodno było, więc nie chciałam z dzieciaczkami tak siedzieć na dworze i w sumie dopiero jak mąż wrócił, wziął dzieci do domu i coś udało się jeszcze dzisiaj zrobić.