Ufff nadrobiłam trochę zaległości, nie wiem kiedy mi się takie zrobiły, wiem o judaszowcach, o strefie przybasenowej, o planowaniu podjazdu, o wnusiach( u mnie starszy takim niejadkiem był, ale wyrósł, trwało to do okresu dojrzewania)
o planowanej terapii( trzymam kciuki)wracaj do sił. I młoda ogrodniczka z zamiłowaniem rośnie A rybeńki cudne
Wszystkie ozdoby na piku ptaszki i inne usuwam i chowam z ogródka
wnusia może sobie zrobić krzywdę lubi je wyciągać, ptaszki lubi
bardzo, bardzio…i rozdawać
Niunie to sama słodycz♥️
Takie jeżówki upolowałam czekają na posadzenie, moczą się
Niedoczas to normalka nawet nie mam czasu żeby fotki pocykać z ogrodu, macham
Ja nie mogę nadrobić życie tak pędzi, wnusie rosną, urlop spędziłam na tworzeniu nowej rabaty, szkoda że basen nie odpalił w tym roku, ważne że rosną mi żywe srebra
Każda chwila spędzona w ogrodzie z rybkami pozwala mi zapomnieć chiciaż na chwilę o bólu, ale mam ataki bólowe nie do wytrzymania, terapię rozpoczęłam, mam cały arsenał suplementów i ziół.
Apetyt mam nadzieję że u małej się poprawi, to ważne u takiego malucha walczymy
Całusy