W końcu weekend pieszczę ogród i wypoczywam relaks
Mam dzisiaj do pokazania tylko koteczkę…to Goya
Goya dzień bez polowania dzień stracony, to jej motto życia a raczej
moje o niej
Skubana posmakowała z karpiami Koi, dalej ją kofam… leję wodą oduczam, zniechęcam,
pieronka jedna, ale chodzą mi też dzikie koty i jak tu teraz dopilnować rybek?
Dzisiaj mogę powiedzieć, że mam dojrzały ogród i wiem, czego mam za dużo
i czego nie chcę.
eM cały czas mi powtarza, że niszczę rośliny, bo ciągle tyle tnę…
Rośliny rosną , krzewy czasami bardziej niż drzewa, ale przycinam
Brzózka Youngi co roku i wyjątkowo mu się podoba…co roku ją przycinam
EM już nic nie mówi tylko mi teraz w końcu w tym cięciu pomaga