Basiu cieszę się, że już jest dobrze, brzuszek Mikusia już wyleczony, będzie trawka skoszona, nie przejmuj się ja też mam z trawą problemy i z chwastami, niedościgniony........ temat......grunt, że brzusiu zdrowy u Mikiego
Kocich harców mi nie brakuje, tylko ich przeganiam na 4 strony świata, a one wracają do mnie, bo ja bez tych kocich futer nie mogiem żyć....te bestie to wyczuwają na milimetr
Ja też czekam na wybuch mojej New Down
Drzewo wytnij i sadź grujecznika.... buki kupuj i też sadź, bo one kapryśne są, trzeba z nimi uczyć się żyć, to trudna sztuka...ale co piękne trzeba poznawać
Moje słodziaki tricolokorki, od Kaniora, pokazywałam ci u Gosi, pamiętasz?
Chciałabym więcej róż pnących, ale mam tylko jedną pergolkę, muszę coś z tym zrobić, wieesz.....ja jeszcze chciałabym wszędzie powojniki i hortensję pnącą i jak na razie to tylko moje marzenia....szukaj miejsca dla swojej cudnej nn...........ja mam miejsca sporo i zarazem za mało.....bo takie pospolite też są piękne
Mirko, ja kocham róże, u mnie są te nieliczne, a chciałabym wszystkie, ale szukam tych wyjątków, wyjątkowych i bez problemowych i to co spełnia moje łzawe rozterki od rozpaczy nie posiadania innych róż, od rozterek nad nimi, to właśnie New Down, ale wszystko inne leczy rany
wrzosowisko.........wow mój zachwyt, że mam u siebie