Dzięki za zaproszenie ale ja sama samochodem nie jeżdżę , gdyby ktoś mnie zabrał to owszem ale to daleko i pewnie nikt z Łodzi nie pojedzie , no chyba że Ania znów do Pisarzowic przez Łódz bedzie miała najblizej bo to do Niej podobne.Pewnie nie wiesz o czym mówię ale Ona wie.Jeśli chodzi o zakupy to ja u siebie nic już nie wcisnę, a takiego iglaczka jak na pierwszym planie to sama zrobiłam , własciwie kilka ich miałam ale jak sie wszystko rozrosło to zmieniłam mu ksztalt na leżąco -płożący.Poczekamy do wiosny to zobaczę co się da zrobic.
Kuleeee to trzeba jakąś farbę zdrowotnosciową na robienie " przezroczystości " wynaleźć .... Bo takiej przyjemności jak kot na kolanach to pozbawiać sie nie moźna stanowczo ...,