Ja też mam fioła - zawsze po skoszeniu włażę na górę i z okna podziwiam równiutkie paseczki jak pole golfowe co najmniej Ja sobie urozmaicam, raz koszę wzdłuż, następnym w poprzek, a ostatnio to w ślimaczka, od zewnątrz do środka
tylko u mnie to 2 godziny koszenia i to sam tył, tam, gdzie posiane... lepsze od siłowni