Ze mnie też ornitolog żaden, ale podziwiam ptaszki niekoniecznie znając ich nazwy. W tym roku miałam młode sikorki, jedną porwała sroka, gdy uczyła się latać Kosów w tym roku nie było.
latem to było poidełko z woda...
dziś po południu dokręciłam mu daszek, żeby mi chlebka deszczyk nie rozmaczał
zima sypie tylko nasiona, a teraz co pod ręką
wygląda tak:
a ja się "wkręciłam" od kiedy mieszkamy w Wilczej
tu jest tyle ptaków ... mam lasy za płotem...
staram się każdego "z imienia i nazwiska" w Wilczej powitać
mam 2 sroki w ogrodzie..pana i panią i jakoś na szczęście w zgodzie z sikorkami żyją...
..kosy są, rudziki tez...
dokarmiam sroki, również po to, żeby się nie interesowały innym jedzonkiem piękne, ale rozbójnice ...
Sroki uwielbiam za ich wygląd, mam ich setki ( no może dziesiątki) więc imion by zabrakło Karmnik wyjątkowy, taki nietypowy, nowoczesny Bardzo mi się podoba
Sroki bardzo fotogeniczne. Wilcza Góra nie tylko przyjazna roślinom ale i żywym stworzeniom. A karmnik bardzo nowoczesny, ale ptaki już go polubiły. Też lubię sroki, wyglądają jakby miały ubrane fraki