Kasia przecież wiesz, ze u mnie ile by nie kupił i posadził to ginie. Miałam zamiar małymi kroczkami, w każdym roku po trochę, ale pomyślałam sobie, że lepiej wydać dziś troszkę więcej, bo zacznie już rosnąć. A pieniądze i tak te same. W zamyśle mam jeszcze tylko trochę.
Ustaliliśmy z Grzesiem pewną pulę i bez oglądania się na nic rozpuścimy ją na roślinki.
Coś za coś -w tym roku nie jedziemy na wakacje, zastąpimy je tylko paroma wypadami.
O kurka wodna - ale wypas. Poznaję Rubensa (chyba się nie mylę, kurcze mam nadzieję, bo obciach ) Rubens jest przecudny - zwłaszcza ten u bawarskiego Kaśka bo tylko tam go widziałam Wiem, że forum ciut zachorowało na niego - ja pewnie też bym zachorowała ale mam już chyba 9 powojników i chcę co innego - ale jak któryś wypadnie to na pewno będzie Rubens. A ta reszta to jakie są Kasiu? Wyglądają pięknie. Zwłaszcza ciekawi mnie ten w środku - co ma taki "postrzępiony środek"... Jak Ci to wszystko zakwitnie to będzie bajecznie...
Fajnie podejście - "bez oglądania rozpuścimy na roślinki" - bardzo mi się podoba. Pewnie że szkoda że musi być coś za coś ale jak nie ma inaczej to super jak się można tak dogadac i ustalić. Fajnie ludzie ście som
Aniu - wierz mi , chciałoby się wszystko , ale nie zawsze się da. Nie ubolewamy jednak. Od kiedy mieszkamy w naszym domku nigdzie nas nie można wyciągnąć. Już dwa lata z rzędu rezerwujemy sobie wyjazd wakacyjny i zgodnie go odwołujemy.