Elu, to nam było miło. Mam ogromne wyrzuty, że nie mogliśmy jeszcze wpaść.
Moje zakupy jeszcze stoją. Dziś próbowałam troszkę poplewić, to dopiero około 17 po burzy kiedy ziemia się zmoczyła zdołałam jedną rabatę. Wsadziłam szałwie, a reszta czeka na czyste pole.