ja nie jadę, choćbym ich potrzebowała
nie dam rady więcej ziemi odzyskać pod rabaty

bleebla napisał(a)

u Ewy z Katowic strona 447

Hehe, tak, to pamiętam, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to w Wojsławicach
edit: że tez chciało Ci się szukać tego postu

lindsay80 napisał(a)

...gdyby było bliżej to bym skorzystała, choć jest ryzyko czy one się przyjmą.

Opłacalne to ryzyko
Ja jade po nie jakieś 90km

Ja też

A dlaczego by cisy miały się nie przyjąć? Z wykopaną maksymalnie - na możliwości udźwignięcia i transportu- bryłą korzeniową + dobrą ziemią do dołka + podlanie i dbanie daje gwarancję przenosin bez szwanku, zwłaszcza, że to teraz idealny termin na kopanie.

ktoś pisał wcześniej, że ziemia kamienista, obsypuje się, a korzenie szeroko i część się popodcina przy wykopywaniu, termin jak najbardziej najlepszy z możliwych, oby się wszystkim poprzyjmowały, ale wiadomo jak z każdą rośliną wykopywaną z gruntu można kupić taniej, ale trzeba się liczyć z tym, że coś może wypaść.

zwłaszcza że na tej plantacji pani nie da wody by namoczyć bryłę i osypuje się
wtorek minął, byłyście na plantacji?

Wczoraj tato przywiózł mi cisy
wróciłam do domu jak już było ciemno, eM zdążył wcześniej przygotować rów, sadziliśmy przy reflektorze z czasów budowy... dzisiaj rano padało, a ponadto czas było jechać do szkoły/babci/pracy i tylko taką fotkę z daleka cyknęłam...



w sobotę posadziliśmy tuje

dzisiaj jak pogoda da posadzimy resztę w innym miejscu, a w weekend będzie akcja świerkowa i być może bukszpanowa... zostaną mi jeszcze cebulki na frontową, ale to w tak zwanym międzyczasie

aaa... i bażyna już zakupiona, będzie u mnie "lada moment"

i jak Kamila zadowolona jesteś z cisów, jakie wrażenia z kopania miał Twój tata, dużo ludzi było kopać?
Tuje to chyba szmaragd, prawda? Miałaś kopane z gruntu?
U nas wielkie sadzenie jutro, aż 70 szt. będzie się działo