Pokaż że co! nie żałuj nam

Ni ma

Ni ma

Wracam w piątek i zabieram się do ogrodowych prac! Cebule już czekają na posadzenie!
Domek ogrodnika też już powoli dostaje ścian. W końcu pojawił się impregnat do drewna w rozsądnej cenie w odcieniu szarości.
W weekend będą zdjęcia

ślicznie u Ciebie, i dom i trawa i taras. SUPER!
Ja się waham w kwestii posiania łąki kwietnej.
Czy nie wysiewają Ci się kwiatki i inne rośliny na trawnik? Nie masz z tym problemu?
U mnie łąka i trawnik będą również obok siebie i nie wiem, czy to dobry pomysł. Masz jakieś sugestie?

anitan

Jak na razie nie mogę jednoznacznie namawiać albo odradzać w kwestii łąki. U nas będzie to dopiero jej 2-gi sezon, ogólnie wiem że trzeba jej dać trochę czasu żeby ustaliła się pewna równowaga. U nas jak widziałaś na zdjęciach w zeszłym roku wyglądała pięknie (najlepiej z końcem czerwca) aczkolwiek wysokość roślin nas dosłownie "przerosła". W tym roku wiem, że na pewno od początku będą koszone ganki wokół drzewek, żeby w razie czego nie zabrakło im znowu światła.
U nas póki co w koszonym trawniku nic nie wyrasta, chyba dzięki koszeniu co tydzień po prostu nie ma szans na rozwój nic poza trawką. Jeśli chodzi o rabaty które przylegają do łąki to w momencie pokładania się wysokich roślin łąkowych coś się posiało ale nie było większych problemów.
Jak na razie jestem jeszcze pełna nadziei że będzie pięknie aczkolwiek jeśli zaryzykujesz musisz się nastawić na brak efektu w pierwszym sezonie a wręcz na lawinę komentarzy pt. "piękny macie trawnik ale tutaj to co wam tak porosło?"

hehehe
no dobrze, to może warto zaryzykować
U mnie planuje tą łąkę przy drzewie, przez nią będzie też prowadziła ścieżka do furtki. Czy radzisz po prostu kosić te miejsca często zgodnie z potrzebami czy też wysiać w tych miejscach zwykła trawę? Na razie nie będę robić obrzeży bo nie mam funduszy, więc wytyczenie granic nastąpi dzięki kosiarce.

my ścieżkę pomiędzy sialiśmy razem z resztą trawnika tzn. normalna mieszanka na trawniki a nie mieszanka na łąkę kwietną i myślę, że raczej tak właśnie trzeba zrobić bo inaczej nie będzie aż takiego ładnego efektu. W samej łące już ścieżki będą tylko koszone, wtedy można co roku coś zmieniać.

dziękuje za uwagi, pozdrawiam

Myślę, że do piękna łąki trzeba podejść jak do żywego zmiennego organizmu. W jakiś sposób należy to polubić i tę zmienność zaakceptować, łąka nigdy nie będzie rabatą z Chelsea. Mnie rozpacz bierze zaraz po "sianokosach".
Jaskry stają się dominujące i nie wiem, jak sobie poradzą inne gatunki.

Jak tam sezon warzywny - już rozpracowany?