Aniu Mi, sposób nie tylko na starczy by się przydał
Aniu Monte, fajnie, że skorzystasz z przepisu, to doskonały letni, lekki napój
Joku, rybka się udała, a wczoraj też cały dzień w kuchni, po południu gości miałam
butelkę przecinasz na pół w poprzek, najlepiej małym ostrym nożem, do dolnej części ziemia, górną nacinasz pionowo w dwóch, trzech miejscach i nakładasz na dolną
Anabell, dzięki widziałam zakupy nasionkowe
Monic, tak jest, że poszukujemy czegoś nowego, wracamy do starych, sprawdzonych roślin
Podobnie miałam z mieczykami, młode cebulki przybyszowe nawet wysiewałam w warzywniku, ale którejś jesieni zezłościłam się i nie wykopałam. Przeżyły różowe i przez kilka lat miałam z nich bylinę ale ostatecznie zmarzły dwa lata temu. Teraz sadzę dwa, trzy kolory i traktuję jako jednoroczne Z dalii wybieram w tym roku tylko pomponowe i sadzę w nowym, kaktusowe zostają przy warzywniku z cyniami
Jankosiu, nasionka białej kleome dostałam z forum, mogę później podzielić się sadzonkami reszta opowieści dla Ciebie wieczorkiem, zmykam na Maję i do ogrodu

Dzięki za przepis,brzmi smakowicie
Sądziłam,że ta mięta ogrodowa jest ostrzejsza w smaku niż doniczkowa.
Ja mam taką pokręconą miętę,chyba nie zrobi zbytnio różnicy

Oj, jak ja latem zaszpanuję z tymi waszymi specjałami

Reniu mięt zimujących w gruncie mam trzy rodzaje, parapetową jedną, testowałam czekoladową, cytrynową, bananową i jeszcze jakieś, ale są dobre na sezon do doniczek z ziółkami, trudno jest je przetrzymać zimą, bo to typowe rozłogowe. Każda będzie dobra

Jankosiu, wracam do Twego pytania o wysiew bylin. Po raz pierwszy siałam i na pewno nie powtórzę pępawy,kupidynka, w sezonie wyrwałam rozety liściowe, bo kwiatek wielkości 2 gr, dla karczocha trzeba mieć odpowiednie miejsce, nadaje się na duże rabaty, chociaż nie powiem, kwitł i nawet zdążył się wysiać, tytoń narcyzowy mnie nie zachwycił, chciałabym leśny, ale się spóźniłam, kleoma różowa śliczna była, podobnie biała gaura, mam nadzieję, że przezimowała, żmijowiec efektowny ale raczej na łąkę, krwawnik w odcieniach różu się spisał, żeleźniak, ożanka, kłosowiec, werbena pięknie poszły, stipa nie zawiązała nasion, na resztę, o której już pisałam czekam, aby zakwitły część nasion wysiewałam doświadczalnie prosto do gruntu, na pewno o czymś zapomniałam
W tym roku wysiałam łubin, wschodzi, driakiew, wschody to porażka, kilkanaście roślinek, rutewkę orlikolistną, dzielżan żółty, penstemon, jasieniec, hyzop porażka, muszę rozmnożyć ze swojego krzaczka, ratibidę, czosnek błękitny, powschodził rewelacyjnie, jak dalej, to się okaże, złocienie, przymiotno, trawki, na razie tyle, ale czy uda się siewki utrzymać przy życiu, to zawsze jest loteria, bo wschody co innego i pikowanie, a dorastanie to druga para kaloszy

uff


W ogrodzie odkryłam 3 róże z mat, która zastąpiłam włókniną, u mnie są jeszcze spore przymrozki nocą, cebulowe jednak wschodzą, pokazały się wszystkie kępki przebiśniegów, reszta powoli rusza.
W domu posadziłam werbenę i pelargonie, pikowałam "coś?" z pozyskanych okazjonalnie latemnasionek, posadziłam kanny, pikówki przewiozłam do nowego, dobrze, że jeszcze nie mam założonych parapetów, kalina nadal w ładnych pączkach, nie zmarzły, tylko fotka do niczego,



a to będę siać, coś Ci to przypomina

Może zadam głupie pytanie, ale co mi tam Czy ten len to ty siejesz z takich nasion co do kuchni się kupuje? Siemię lniane?

Żadne pytanie nie jest głupie Zebrane z uprawy rolnej, sama jestem ciekawa, bo są w domu podzielone zdania na ten temat. Nasionka są jasne, nie ciemne, jak siemienia

Jankosiu ten len jest inny.... u mnie nasion nie zbieram to sam się wysiewa.. jest cudny. Rano chmura niebieskich kwiatów, pod wieczór opadają.. a rano znów ich pełno... poszukam siewek, bo nasionka zostawiam na zimę. Przypomnij się Widać go bo już jest u podstawy cały zielony

Aniu, to mam nasionka przemrozić? Sporo ich będzie, więc Jankosi też wyślę
Kiedyś go miałam, ale mi wsiąkł

Mariolu, Aniu - czy len, o którym piszecie jest krótkotrwałą byliną?

Basiu, Twoja uwaga jest słuszna, właściwie to piszemy o dwóch różnych roślinach. Miałam len, o którym pisze Ania i on jest byliną, tylko u mnie zniknął nie wiem dlaczego. Natomiast ta ze zdjęcia to roślina jednoroczna, ścięta w okresie żniw i wymłócona. Prawdopodobnie lnianka, ale muszę się dowiedzieć u źródła.

Ja się lnem wcześniej nie interesowałam, tak mnie Mariolka tu nakręciła Muszę przysiąść na dłużej, ale przyznam szczerze, że jak zaczęłam szperać to nie kwiaty mnie tak zainteresowały a widok wyrwanych już do suszenia roślin. Takie strzeliste, równe z drobnymi kuleczkami na szczycie
Taką stronkę znalazłam: http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?t=2634
Ciekawe jak długo takie ścięte łodygi wytrzymałyby na dworze gdyby zrobić z nich plecionkę ...
To ty Mariolu jaki ten masz?