Mirkaka- zapraszam. Róża zdaje mi się była rozszyfrowana, tylko nazwę gdzieś zapisałam.. poszukam
Małgoś, duży cis rośnie u mnie już 4 lata, zdążył się zaaklimatyzować. Te młodsze też radzą sobie różnie.
Jolu, doniczkowe nie wymagają wiele
Joku - w wolnej chwili wszystko napiszę

Ale w ramach podsumowań sezonu dodam, że szpadelek wąski do bylin złamałam w tym roku trzy razy, urwałam kółka od wózka/taczki, zagubiłam fajną łopatkę, zużyłam kilka par rękawiczek, zużyłam do cna dwa sekatory, ponoć miały być b.dobre
Gabrysiu
Skoro już zaczęłam o podsumowaniach, to dodam, że róż jeszcze nie obsypałam, za ciepło. Za to podcięłam całkowicie ND, zostawiłam tylko długie, młode badyle. Odsłoniłam koło z cisów, które zaczęły się odchylać się do światła.
Wykopałam w sumie 11 róż, część wydałam, część dostała nowe miejscówki.
Dużo bylin, krzewów wydałam w sezonie, sporo poprzesadzałam jesienią, m.in. funkie, które fatalnie posadziłam pod hortkami, część rozchodników.
Liczba cebulowych (jesień 2017) zamknęła się w 1200, razem z drobnicą. Nie wiem, jak to zrobiłam, co prawda część siedzi w doniczkach. Wiosną mam nadzieję pojawi się dużo nowych dla mnie narcyzów i czosnków.
Założyłam nową rabatkę w przedogródku, miałam już na niej gości, sarny przycięły mi tawułki. Szkoda, że nierówno
Teraz zastanawiam się, jak wygospodarować miejsce na szklarenkę i skrzynie. Dotychczasowe były jedynie na tymczasem