Zana, staram się utrzymać rabaty w określonych kolorach, ale mnogość odcieni tychże czasem daje wrażenie nieładu
Haniu Gruszko, takie ilości słoików to już faktycznie wspomnienie. Mnie też się domki podobają, że tak nieskromnie powiem, dziś myłam im daszki, bo wróble brudzą. Są trzy jako gadżety i trzy dla owadów. Inne wykonane w ubiegłym roku nadal czekają na swoje miejsce.
Mirko, mam tylko te dwie sadzonki ogrodowych hortek, obydwie są od Ciebie, reszta to starsze i rosną w gruncie.
Gosiu, w oczku rozrosły się pistie i hiacynty, ale to jednoroczne w moich warunkach. Jest teraz jeden karaś, drugiego wyłowił i pożarł kot sąsiada.
Miro, letni ogród dziękuje. Przykro z powodu dalii, ale miejmy nadzieję, że te najcenniejsze jednak się uchowały. O lilii napisałam u Ciebie. Ta roślina to pięciornik poziomkowaty.
Kindziu, zastanawiam się, która z żółtych najpiękniejsza.. chyba Shalotka. Dalia może się wyradzać, z moich wieloletnich obserwacji wynika, iż najlepiej rosną w zupełnie nowym miejscu. Sadzone na tym samym pomimo dokarmiania kwitną gorzej. Dlatego co roku zmieniam im zakwaterowanie

Coś jak płodozmian, co trzy, cztery lata to samo miejsce.
Pszczółko, ślicznie dziękuję. Z pelargonii jak dotąd jestem zadowolona, róże kwitną non stop, jak nie ta, to inna, mogę na okrągło chodzić z sekatorem

Różowa annabelka do tej pory miała u mnie obóz przetrwania, dopiero w ub. roku znalazłam dla niej miejsce. Nie próbowałam jej ukorzeniać, ale Mirka z wątku Wszystkiego po trochu robiła to chyba z powodzeniem.
Izo, cała przyjemność po mojej stronie
Tamaryszku, cudownie było zobaczyć Twój ogród w Mai


Co do rybek to mam mieszane uczucia, jedna uległa wypadkowi, jak pisałam powyżej. Na pewno w tak małej sadzawce jak moja ( 200 l )muszę wodę natleniać pompką akwariową. Wczoraj i dzisiaj obserwowałam zadziwiające zachowanie mojej rybki.