Gabriela, Ania, Bogdzia, Agnieszka, Karolina - odpowiem wszystkim w jednym poście
Dziękuję za miłe komentarze.
Obydwa przepisy są mojej receptury, więc nie podam źródła

, powstały metodą prób i błędów dawno temu. Będzie mi miło, jeśli w waszych kajecikach zapiszecie "sos dereniowy wg Marioli""
sos różany jak dobrze Gabriela zauważyła jest z owoców róży, przygotowując go nie korzystałam z żadnego przepisu, po prostu trzeba wydrążyć i oczyścić owoce, odważyć np. 1 kg, krótko zagotować w minimalnej ilości wody, przterzeć przez gęste sito, przesmażyć z cukrem ale krótko i zawekować. Ilość cukru wg uznania, ok. pół kg lub więcej, będzie wtedy gęstszy.
sos dereniowy powstaje dokładnie tak samo, z tym, że na 1 kg owoców daję 1 kg cukru, po przesmażeniu powstaje gęsta konfitura. Aby miał konsystencję sosu dodaję alkohol, koniak lub coś podobnego.