Nic się nie martw. Nadrobisz i na forum i w ogrodzie. Ważne, aby synuś był zdrowy i nie złapało pozostałych.
Pozdrawiam i zdrowia życzę dla całej rodzinki.

ech tak to z dzieciakami bywa, zdrówka

Aniu czytam ze dziecie chore szybkiego powrotu do zdrowia zycze
Dziekuje ze bylas u mnie
U mnie nadal bardzo zimno no i snieg dzisiaj ale ma byc malutko to nadzieja
Ptaszkow przybywa wiec wiosna za rogiem
Tutaj nie ma przedwiosnia takie pogodowe skrajnosci z zimna pogoda zmienia sie raptownie na cieplo i juz wiec czekam na te juz hi hi hi

Będzie dobrze... Mały dostaje antybiotyk, trochę cichszy jest niż zwykle ot i cały objaw choroby. Monitoruję pozostałą dwójkę, zwłaszcza najmłodszego... (powiesiłam go na inhalatorze, a że on go uwielbia, więc wisi z lubością). Obaczymy jak się to rozwinie, albo nie rozwinie...oby.
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia, te zawsze są potrzebne

łącze się w bólu chorobowo-antybiotykowym naszych szkrabów mój młodszy też lubi inhalacje raz to nawet usnął w trakcie

mój zasypia bezproblemowo, a ja go wręcz usypiam wieczorem inhalacjami... on sam się ich domaga, lubi to buczenie...

No to drugie dziecię zachorowało na to samo... ale podobno trzeci, ten najmłodszy, nie zachoruje... bo takie maluchy się anginy nie imają. Zobaczymy czy się sprawdzi...

w innym wątku widziałam, że masz koniczynę na trawniku myślisz z nią coś robić bo ja jej ma strasznie dużo i dużo pszczół i dużo razy miałam żądło w palcu u nogi

mam koniczynę, i mam mnóstwo trzmieli na niej kiedy kwitnie... jeszcze nie myślałam czy coś z nią robić, chociaż ukąszenia dzieciaki już miały, mam co do niej dwojakie uczucia, podoba mi się i jednocześnie trochę wkurzają te roje owadów, głównie ze względu na dzieci właśnie... ehhh...
Mnie ona osobiście nie przeszkadza, a ogródek w stylu wiejskim nie wymaga ode mnie linijki, ani idealnego trawnika... zresztą jest trochę taki jak ja... czyli dość chaotyczny

nie wiem co Ci doradzić, niby fajna taka koniczynka kwitnąca, ale jednak trochę strach