Mam jedną rabatę do której przymierzałam się już w ubiegłym roku ze zmianami, ale w końcu nic nie zrobiłam. Przy obecnej suszy nie dałam rady uratować tej rabaty, a że jest na końcu podwórka i z drogi nie widać po prostu ją poświęciłam. W drugiej połowie sierpnia wezmę się za nią i mam nadzieję, że poprawię jej wygląd, a zarazem będzie mniej wymagająca.
W niedzielę jadę oglądać kolejny ogród, mam nadzieję, że znajdę jakąś inspirację dla siebie.
Dorotko- masz nasadzeń masę, tak umiejętnie planujesz, żadna roślina nie zawadza drugiej.
To jest właśnie najważniejsza sztuka Ty tę sztukę posiadasz i realizujesz mam na myśli tworzone rękodzieła
Róże w dużej ilości sadziłaś jesienią jeśli dobrze pamiętam i
ładnie się rozrastają.
Liliowce dawno rosną u Ciebie? moje trzeci rok i słabiutkie.
Lilie jednak b. urodziwe a ja ich do ubiegłego roku nie znosiłam.
Już zmieniałam zdanie i prawie oszalałam na ich punkcie.
Pozdrawiam życzę co drugi dzień deszczu
Deszczyk miałam, w niektórych miejscach ziemia nasiąkła na 5 cm, resztę wody spłynęło krecimi korytarzami w głąb ziemi.
Co do tej mojej sztuki ogrodniczej to nie jest aż tak dobrze, głupio pokazywać swoje błędy, ale tylko popatrz na zdjęcia. Rośliny sadzę piętrowo, tzn jedne głębiej, drugie płycej, żeby ciągle coś kwitło. W ten sposób umarnowałam wiele roślin, które nie zdążyły się przebić bo inne jeszcze nie weszły w fazę spoczynku.
Tu gdzie teraz są funkie wiosną kwitły tulipany i orliki. W tej chwili mam już kompostownik nieźle załadowany wyciętymi roślinami. Funkie były sadzone rok, albo dwa lata temu, a tej jesieni znów je będę przesadzać.
U Vivy widziałam funkie sadzone po 3 szt, bardzo ładny efekt. Tam gdzie rosną kule bukszpanowe wiosną kwitną piwonie majówki, w lipcu kwitły liliowce pomarańczowe ale dostały eksmisje, bo w końcu nie było kwiatów ani piwonii, ani liliowców.
Róż kupiłam dużo, niektóre mocno mnie rozczarowały, ale może przez tą suszę, 4 sztuki nie przeżyło zimy, pomimo okopczykowania zaraz po posadzeniu.
Niektóre liliowce mam wiele lat i te są duże kępy, a te zakupione , bądź podzielone, mizerne sadzonki, ale i warunki mają spartańskie, muszą walczyć o wodę i powierzchnię, zanim je coś innego przerośnie.
Lilie też bardzo lubię i też mam ich całkiem sporo. Wziąwszy pod uwagę, że moja działka ma 12 arów i stoi ma niej dom, budynek gospodarczy i altana to roślin od wiosny do jesieni przewija się u mnie bardzo dużo.
Pozdrawiam
Dziś byłam w 2 bajecznych ogrodach, pierwszy to u Ani w Rzeszowie. Powitała nas Ania z eMem, tuż za bramką jest elegancka rabata z pięknym klonem w roli głównej.
Drugi ogród był w Dębicy u Kasi
Relacja z ogrodów będzie jutro. Było cudownie - poznałam przemiłych ludzi i bardzo miło spędziłam niedzielę.
Dorotko pięknie dziękuję za wizytę, ale niedosyt mam ogromny. Wstyd mi, bo niczego Ci nie ukopałam, ale sądziłam, że zostaniecie dłużej, a jak odjechaliście, to dopiero się skapnęłam, że przecież nic Ci nie dałam.
Kilka fotek na pamiątkę
Melduję, że te piękne świece z ręcznymi ozdobami są już moją własnością Sąsiadka też je chwaliła... zdolniacha z Ciebie.
A to dowód że już są moje
Mam wrażenie, że ledwo przyjechaliście a już odjechaliście...... puściłam Cię z pustą ręką... tak jak Kasia Jestem kompletnie niezorganizowana towarzysko
I kilka fotek zostawiam u Ciebie Muszę je obejrzeć na spokojnie, ale do tej pory nadrabiałam papiery