Było słońce było. Piękny dzień za nami
Gdy w Gromnicę z dachu ciecze zima jeszcze się przewlecze
Ja pisałam do tej pani z lisiego pola, ale odpisała mi, że nie handlują sadzonkami. Dodała jednak że mogłaby mi ewentualnie wykopać jakąś sadzonkę. Urzekła mnie taka życzliwość i stwierdziłam że muszę odwiedzić tą plantację choćby po to żeby zrobić zdjęcia i porozmawiać o lawendzie. Moje sadzonki z lata dzielnie trwają i mam nadzieję że już wielkiej zimy nie będzie, bo jeszcze gotowe mi przemarznąć. A i dzisiaj wsadziłam nasiona do lodówki to w marcu będą akurat do siania

Ha!