no ładne mięsko się u Ciebie pasie dlatego kwiczoły przylatują na stołówkę

Margarete napisał(a)

P.S. poszłam niechcący w twoje ślady dziś byłam w Kielcach i....byłam w Jaskini Raj ( jaka ulga na tą pogodę) i w Chęcinach też
Czy widziałaś "baranka za spadochronem" ?

Ha, ha…widziałam baranka…świetny, a widziałaś Harfę – kolumnę naciekową fantastycznie prześwitującą po podświetleniu? Rewelacyjna…niby skała a jednak przezroczysta!

Wycieczka idealna podczas panujących upałów. Ja też byłam tam podczas takiego gorąca. Super miejsce dla ochłody i złapania oddechu.
W Kadzielni też byłaś ?

aga55 - Aga, mięsko sobie beztrosko wyżera moje róże a kwidzoły dreptają po trawniku szukając większych przysmaków...jakoś nie są zainteresowane...a szkoda, bo pewnie paskudy są pyszniutkie (no...to takiej ilości zieleniny, którą wtrząsnęły muszą być tłuściutkie)

Nikita napisał(a)

Ha, ha…widziałam baranka…świetny, a widziałaś Harfę – kolumnę naciekową fantastycznie prześwitującą po podświetleniu? Rewelacyjna…niby skała a jednak przezroczysta!

Wycieczka idealna podczas panujących upałów. Ja też byłam tam podczas takiego gorąca. Super miejsce dla ochłody i złapania oddechu.
W Kadzielni też byłaś ?

W Kadzielni czy jak mówią na Kadzielni byłam kiedyś już wcześniej. Teraz podjechałam sobie do Raju ( wcześniej robiąc rezerwację) i do Chęcin bo ostatnio z tej samej okazji byłam w Kielcach 2 lata temu ale wtedy byłam z Luną i weszła z nią tylko na dziedziniec. Podjechałam sobie jeszcze do skansenu wsi kieleckiej w Tokarni ale było już nieczynne. Miałam wolny czas od 9 rano do 19 w Kielcach bo "robiłam" za kierowcę ale ten upał był nieziemski więc większość czasu spędziłem w klimatyzowanych pomieszczeniach ew.pod ziemią

Margarete - Kadzielnia bardzo zmienia się i pięknieje z roku na rok. Warto tam zaglądnąć jeśli ktoś nie był. W środku miasta góra, która kryje w sobie niespodzianki oraz fajne miejsce na spacer, rozrywkę i relaks.

Doniesienia meteorologiczne.
temperatura ok…25 stopni (w tej chwili 4 stopnie mniej)
miało padać, ale się rozmyśliło (znowu robi się sucho)
przyjemny wietrzyk, słoneczko, niewielkie chmurki, aż chciało się ogródkować.

Chwasty wyrwane, przekwitnięte kwiaty rododendronów usunięte, kanciki zrobione, żywopłot przycięty, rabatki podlane, woda w ciurkadełku wymieniona oraz
zrobiony serwis kosiarkowy:
- przegląd techniczny podwozia i nadwozia
- wszystkie luzy zlikwidowane, czyli śruby, śrubki i śrubeczki dokręcone
- płyny wszelakie uzupełnione
- podwozie oraz ogumienie wyczyszczone
- karoseria umyta
Serwis tym razem obejmował także:
- pranie kosza na trawę
- wymianę osłonki na rączkę, która to była łaskawa się wyeksploatować (kawałek piankowej otuliny izolacyjnej na rurę załatwił sprawę)


Jednym słowem …serwis kosiarkowy zakończony sukcesem!

poza tym produkcja owocków trwa…




hostowisko szaleje…prawdziwy busz w tym sezonie

hortensje już w blokach startowych


róża FAIRY DANCE szaleje


w hoteliku też ruch…


wszystko po czwartkowej burzy odżyło (nie patrzymy na trawnik, który jest jeszcze nie teges)

Madzia, niesamowita jesteś, ale to już wiesz! Człowiek orkiestra, ze wszystkim da radę!
Hostom pasowały deszcze, teraz się smażą na słońcu. Przynajmniej u mnie. Poparzyło je tu i ówdzie. Liczę jednak że nie będzie źle.
ile owoców będziesz miała!

buziole

Nikita napisał(a)

Minerwa za nim się rozwinęła to ...zemdlała...

niestety prawie wszystkie ciemne przypalone po upałach

róże i hosty piękne tez sobie robię taki zakątek hostowy