Magda, nosi się Cię widzę zajefajnie.
Wrzesień pasuje, oby nic nie stanęło na przeszkodzie.

Wycieczka super, wspaniale spędzony czas, to się nazywa smakowanie zycia, a nie ciągłe rycie w ogrodzie

Fajna wycieczka ale i w ogrodzie pięknie.

Margaretka40 – wycieczka fajna i idealna na panujące upały! Jaskiniowy chłodek bardzo porządny w ostatnim czasie !!!

AgataP – nosi mnie oj, nosi…ale już taki ze mnie niespokojny duch…na miejscu nie mogę usiedzieć

yolka – ryć w ogrodzie też bardzo lubię (bo to dla mnie i relaks… i trochę odpoczynek… i lek na całe zło) ale wycieczki uwielbiam.

Bogdzia – ogród coraz bardziej podoba się także ptaszkom. W tym roku goszczę u siebie małżeństwo kwiczołów. Troszkę boję się o nie, bo często spacerują sobie po trawniku a kotów „na gościnnych występach” w tym roku jakoś więcej u mnie niż w latach ubiegłych !!!

W „Szmaragdowym” gorąco…upał…susza!!! Z utęsknieniem spoglądam w niebo za (ciągle zapowiadaną w mediach) jakąś burzowa chmurką!!! W sobotę miało padać, ale się rozmyśliło.
Ciemierniki leżą zemdlone, trawnik w nieciekawej nowej stylizacji w żółtym kolorze, ostatni rododendron kwitnie ale tylko od zachodniej strony (w słońcu kwiaty jakby cały czas w pąkach i bliżej im do uschnięcia niż do rozkwitu). Cały weekend lałam wodę, ale pewnie już wszystko wyparowało…masakra !!!

Jedynie róże jakoś dają radę i cieszą oko…

Pięknie pozdrawiam Magduś

I jeszcze takie tam...

U Ciebie zawsze pięknie. Róże super. Czy na jednym zdjęciu to serki z mojej hodowli?

Madzia pięknie

Ale masz kolorów w ogrodzie
I róże śliczne

Ufff! Nareszcie popadało trochę i jest czym wreszcie oddychać. Dziś ten upał był dla mnie wyjątkowo dokuczliwy. Dobrze że wreszcie jest deszcz - byle nie za intensywny. Piasek co prawda mam z ubiegłego roku na wszelki wypadek gdyby miała się powtórzyć ubiegłoroczna ulewa