Ja wyszłam, bo myślałam, że to tak popada i zaraz stopnieje. Później już nie robiłam zdjęć tylko latałam z włókniną i okrywałam wszystko. Rano jak popatrzyłam na sztywne od mrozu kwiaty drzew owocowych to już płakać mi się chciało. A właśnie dostałam ostrzeżenie na telefon o wystąpieniu w nocy, w naszym mieście przymrozków do - 5. Teraz świeci słońce i wszystko topnieje. Nocą znów mróz. Oj owoców to u nas nie będzie. Prawdopodobnie zmarzły też orzechy.
Zabezpieczyłam lepiej rośliny, bo wczoraj jak mocno sypało to dosłownie palce mi zgrabiały.Hortensje owinięte włókniną. Na hostach doniczki i pudełka. Dziś dogrzewało słonko i śnieg prawie stopniał. Orzech ma czarne liście. Podejrzanie wyglądają mi liście tawułek. Reszta zobaczymy.