Podłoze mogło być skażone i dopadła je grzybowa zgorzel siewek.
Choroba ta występuje w przypadku zbyt dużego zagęszczenia roślin, małej ilości światła,
wysokiej wilgotności, słabej przepuszczalności podłoża oraz zbyt głębokiego siewu.
A co się stało??? Za mokro, za sucho??? Ja z lobelią nigdy nie miałam problemów. Raz mi się wyciągneła jak głupia bo oczywiście nie mogłam się doczekac wiosenki i posiałam za wcześnie
Nie wiem z dnia na dzień padła W tym roku zrobię powtórkę.
Podłoze mogło być skażone i dopadła je grzybowa zgorzel siewek.
Choroba ta występuje w przypadku zbyt dużego zagęszczenia roślin, małej ilości światła,
wysokiej wilgotności, słabej przepuszczalności podłoża oraz zbyt głębokiego siewu.
Mam nadzieję, że w tym roku nie będzie tak źle. Kupiłam specjalną ziemię, nasion nie przykryłam ziemią. (ale w tamtym roku też nie przykrywałam) Doniczkę okryłam tylko folią z dziurkami. To może nie okrywać?
Kasiu, dawno nie siałam lobelii, ale pamiętam, że ma bardzo drobne nasionka i nie przykrywa się ich ziemią, tylko lekko wklepuje, zrasza, nie podlewa, bo łatwo je wypłukać. Jesli przykrywasz je folią, to trzeba wietrzyć,nawet jak jest dziurkowana.
Zamiast w doniczkach, siej w płaskich pojemniczkach po serkach itp., bo i tak trzeba je pikować. Kępkami!
Basiu chyba, że ktos jest tak "walnięty" jak ja i sadzi każdą z osobna. Ci co siali pewnie powiedzą, że się nie da ale zapewniam Was, że się da Tylko trzeba mieć kilkaset doniczek i maleńką wykałaczkę