Wczoraj i dzisiaj popracowałam w ogrodzie. Zbyt wiele nie robię, bo czasu nie tyle ile by się chciało, zaledwie 2 -3 godzinki dziennie.
Przesadziłam trzmielinki, zostały jeszcze kanciki do zrobienia i brakło paru sadzonek, ale się zrobią.
Wsadziłam iryski od Halinki.
Przycięłam kosodrzewine której podcinam dół od kilku lat.
Wypatrzyłam nowe krokusy, chociaż już się zwinęły po południu.
No i odebrałam przesyłkę