Borbetko, ja ich nie tnę, nie dałabym rady. Cięcie czego popadnie to działka M.
Monte, tak, w zamian za udostepnienie dużego ogrodu z widokami na dal jako gratyfikację mogliśmy wybrać meble. Wybrałam takie - zestaw na dolny taras z okrągłym stołem, dwoma krzesłami i ławką.

Oraz zestaw na taras górny - duży stół i cztery fotele.

Meble wzorowane na dawnych, solidne[metal i robinia], z pięknym detalami.
Wada? Piekielnie ciężkie. Zaleta? Łatwo składają się na zupełnie płaskie elementy, co dla nas jest bardzo ważne.
Żartujemy, że ogród wreszcie zarobił na siebie, bo dotychczas pochłaniał. Tarasy się ujednoliciły i nie ma meblowego kociokwiku.