Aniu dobrze, że chociaż u niektórych padało lub pada. Tylko szoda, że mnie omija Ale w życiu bywa różnie z tym szczęściem ... ach troszkę się ochłodziło. Wczoraj miałam trochę pracy i nie zaglądałam ale teraz nadrabiam
Wpadnę i do Ciebie
Dobrej nocy życzę
Też tak myślałam. Ale to był tylko deszcz - zdala od nas i mojej pracy
Dzisiaj podlewałam to co najważniejsze. Całego ogrodu nie dam rady poza tym drzewa i krzewy muszą sobie radzić a pomagam tylko słabym i małym
Pozdrawiam
Asiu bardzo motywujące są zdjęcia porównawcze.Aż nie do uwierzenia,że tak było wcześniej.Wszytko ładnie się rozrosło,przysłoniło ścianę stodoły.
Doczytałam o jodle,nic nie lepiej? Ratuj ją ile się da,żal tak dorosłego drzewa.Jak musieliśmy wyciąć te nasze chore wyschnięte długoletnie cyprysiki i jałowce to nie patrzyłam na to,zrobiłam parę zdjęć i poszłam do domu,żal mi było bo sadziły je dzieci jak były małe...
Człowiek się przyzwyczaja do roślin prawda?
Asiu zmykam,ale dziś posiedziałam a rano trzeba wstać.
Spokojnej nocki Pa
Ach, ciężko mi - jutro powtórzę zabieg - mszyca jest nadal i dalej to wisi.
Przez chwilę myślałam nad zmywaniem z drzewa ale ... i jak zobaczyłam co wydobywa się spod tej "waty" to się przestraszyłam
Na foli leżały obcięte - porażone gałęzie od jodły. Zmyłam wodą tą "watę" i na folię spłynęło to coś - brrrrr
To sa chyba larwy tej mszycy. To nadal żyje - feeee ...
Jest tego pełno z kilku dolnych mniej zainfekowanych gałęzi. Im wyżej tym było tego więcej
Ja to zmyję i to wszystko przedostanie się do ściółki aż strach pomyśleć
Takiej to dobrze. Tyle roślin i donica może jeszcze ławeczka ....
Super zaradna kobieta. A mąż nie bedzie miał wyjścia tylko pakować, pakować i przywieźć do Polski
Mnie możesz życzyć deszczu. Jak mróz nie zniszczył i słońce nie wypaliło to może deszcz i wilgoć też nie załatwi mi ogrodu
Dobrej nocy