Jagódka jak wody porobiła zniszczenia to co ja mam począć, zakasam rękawy i sprzątam. A w nocy dom + forum i padam jak ten deszcz przez dwa dni
Póki co daję jeszcze radę
Miłego dnia - buziaki
Asiu a ja Tobie tak zazdrościłam tego deszczu ,ale nie byłam świadoma ,ze on przy okazji tyle szkód Ci narobił współczuje Asieńko ,to ,żes sie napracowała ,buziaki ,jak bym mieszkała blizej to bym Ci pomogła
Jak nie susza to zalanie - cóż poradzić. Współczuję zalania, wiem jak to jest bo u nas też mieliśmy zalane piwnice. W tym roku na razie jest spokojnie, omijają nas wichury, ulewy i gradobicia z czego się bardzo cieszę. Niestety nie może być zbyt dobrze, czekałam na ochłodzenie żeby popracować w ogródku, a tu jak na złość przyplątały się problemy z kręgosłupem, nie mogę nic ciężkiego robić, a na wsadzenie czekają nowe funkie. Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam
Dziękuję Jagódko. Nie było tak źle w porównaniu do ludzi, których pozalewało '97 okolice Opola i ....
Napracowałam? O tak jeszcze muszę oczyścić podjazd z mułu i kożucha brudu. Osuszymy garaż i będzie chyba wszystko
O!!!!! zaczyna kropić
Wrócę z pracy i zobaczę
Woda już opadła tylko jeszce brud pozostał wczorajszego popołudnia, wieczora było mało
Ziemia po takiej suszy przyjęła to co z nieba i ulicy - dużo tego było
Już nie kropi - czyli tylko ten deszcz straszy