Wczoraj mało się udzielałam bo miałam masę pracy. Musiałam wykonać oprysk świerków a że ich mam sporo i to dużych to trochę to trwało. Moje maluch załapały miechuna świerkowaca

jak nie ochojnika to jakieś inne dziadostwo

A w nocy padało i tak się zastanawiam czy ta chemia zadziała
I tak powtórzę oprysk. Widać nie jestem eko

Pozdrawiam wszystkim i zyczę Wam, żeby was omijali tacy goście