Tak myślałam, ze pierwsza to umbra. Właśnie dlatego ją obfocilam, one sa właśnie nisko szczepione. Tak na 1,5 metra. I duże. Te akurat jeszcze malawe ale obok policji to rosna prawdziwe giganty. Ja sie zastanawiam jak one sobie radza jak sa szczepione powyzej tych 2 metrów. Czy ja bym mogla przy tym plocie miec taka nizsza właśnie?
Potem klon.... Hmmm cudne są... Naprawde mi sie podobają choc widać ze jakoś pięknie nie rosną wszystkie...
Laurowisnia, tego nie wiedziałam. Ladnie je w te stozki prowadzą.
Wiolu, zgubił mi się Twój wątek ale go sobie zapisałam i to już się nie powtórzy
Odnośnie nasadzeń się nie znam, więc nie będę się mądrzyć (za wiele).
Względem tego kawałeczka między domem a garażem:
czy te tuje naprawdę Wam przeszkadzają? Mnie się podoba ta dodatkowa ściana, którą tworzą i nie pozbywałabym się jej.
Garaż trzeba osłonić koniecznie - obsadziłabym go bluszczem i zrobiłabym pod nim wąską rabatkę na buksy, hosty, paprocie (on chyba od południa całe światło tam zasłania, prawda?). Całą resztę bym utwardziła i zrobiła niewielki taras, służący jako zapraszające wejście do domu. Postawiłabym tam dużo donic z roślinami, mały stoliczek i dwa krzesełka do picia szybkiej kawy i tyle.
A względem planu ogródka popieram wyrażone wcześniej zdanie, że masz ładną rabatę i nie ma potrzeby jej zmieniać.
Widzę jedynie potrzebę oddzielenia się od podjazdu/garażu oraz przeniesienia piaskownicy. Robienie jakichś nasadzeń pomiędzy placykiem a obecnym miejscem piaskownicy nie będzie IMO ani ładne ani funkcjonalne.
Poza tymi dwoma kwestiami linie rabat nadal mogłabyś prowadzić luźno i IMO będzie to dobrze wyglądać.
Jeśli jednak w duszy grają Ci te linie proste, to wychodzę z taką bardzo prostą, podstawową propozycją:
Ciemnozielony jest żywopłot oddzielający
Jasnozielony - rabaty
Kółka - drzewa
Piaskownica przeniesiona za huśtawkę, w lewy dolny róg.
Długo myślałam, jak zakończyć tą dużą rabatę nad piaskownicą i doszłam do wniosku, że najlepiej będzie to wyglądało, jak się ją skróci, tak, żeby trawnik miał kształt dwóch, nakładających się na siebie kwadratów.
Jeśli chodzi o tuje to niby aż tak mocno nie przeszkadzają ale trochę tak. Problem jest w tym że nie mam teraz dojścia na ten tył bo i z jednej i zdrugiej strony garażu chce rabaty Pomyślimy. Co do garażu to dumam nad tym obsadzaniem go, nie wiem czy za chwile mąż nie wymyśli żeby go styropianem pokryć.... coś czuje że to pewne
A taki bluszcz to mi pójdzie bezpośrednio na garaż czy te kratki musi mieć?
W nasadzeniach masz rację, buksy i hosty byłyby super. Ja myslałam jeszcze o jakimś chudym drzewie żeby go w rogu posadzić, pomiędzy tujami a garażem.
Utwardzenie reszty?? Z tym pewna nie jestem. Nie lepiej byłoby taki kącik jak piszesz na trawce stworzyć? Jak dotychczas moje betoniaste placyki nie zdają egzaminu....
I tu muszę od razu napisać że nikt z gości nie chce siedzieć na tej mojej kostce!!!! Wszyscy uciekają do cienia pod garaż!!! Także miejsce na basen super ale chyba na nic więcej..... no ok, jeszcze ja tam chętnie siędze i się opalam
Hmmm sama nie wiem czy chce zmieniać te rabaty.... chyba jednak tak ale jakoś sobie tych zmian nie umiem wyobrazić. Przeniesienie piaskownicy realne choć mało mi się chce. Jakbym miała ją dać za huśtawkę to muszę zlikwidowac rabate z buksami i w sumie miejsca brak, nie ma mowy żeby jeszcze przy tujach coś posadzić. Zyskałabym miejsce z przodu....
Żywopłotu jakoś nie bardzo bym chciała bo mam trochę dość tego.... w sumie gdzie nie zajrzeć pooddzielane... bardziej by mi leżało dać drzewa za podjazdem do auta, np. kolumnowe jakieś ze 3. A przed nimi od r=strony ogrodu rabata, czyli na teraźniejszej piaskownicy.....
Albo poprostu zostawić jak jest i tylko drzewa dać coby jakaś ściana powstała....
Przy garażu tuje też raczej odpadają bo miejsca tam nie za wiele, a jak pisze to ulubione miejsce do siedzenia.... hmmm...
Ten prosty plan ok, tylko nie mam pojęcia jak obsadzić taki duży kwadrat 4 metry np...??? Ja chyba jednak zostane przy tym co mam, tylko uporządkuję i poszerze
Nie wiem Wiolu - mogę sądzić jedynie po zdjęciach i po planie. Może w rzeczywistości jest tam więcej miejsca - mnie się wydaje, że miejsce z tyłu garażu na rabaty się nie nadaje. Ani ich nie widać z żadnej strony, ani chodzić tam nie ma po co.
Przejście od domu za garaż, do części wypoczynkowej zrobiłabym jedno, na samym środku, niezbyt szerokie - na tyle żeby taczka się wygodnie zmieściła.
Bardzo dobry pomysł. Poczekaj w takim razie aż go ociepli i tylko poganiaj, żeby mu się następne pięć lat nie zeszło
Bluszcz zasadniczo krat nie potrzebuje, ale po takiej gładkiej powierzchni może nie dać rady - kratka by mu się przydała.
To już zostawiam Tobie - sama wiesz najlepiej jakie tam macie warunki, ile światła i czy nie wilgotno.
Wcale mnie to nie dziwi! placyk nie zdaje egzaminu, bo jest na patelni, a nie dlatego że utwardzony. Sama pergola też średnio da radę. Dlatego nieustająco proponuję posadzenie jakiegoś drzewa przy nim. Ale takiego konkretnego, a jakąś umbrę
Natomiast trawa w takim ciasnym, mocno uczęszczanym miejscu raczej się nie sprawdzi, dlatego radzę utwardzić i postawić wkoło doniczki, żeby zielono było. Będzie taki trochę śródziemnomorski klimacik
Podobno z grabu górskiego można poprowadzić naturalną altankę tylko trochę to trwa... Z "chudych" drzew piękny jest ambrowiec kolumnowy nie wiem ile miejsca przy tym garażu masz.
Jak powiedziałam - nie namawiam, bo mnie się Twoja rabata podoba
Natomiast gdzieś tą piaskownicę trzeba przenieść, bo teraz stoi w takim głupim miejscu, że żadnego sensownego nasadzenia nie da rady zrobić pomiędzy placykiem a podjazdem.
Drzewa jak najbardziej, ale same drzewa ściany Ci nie zrobią, a ściana w tym miejscu jest potrzebna po to, żeby osłonić placyk wypoczynkowy od ulicy, bo teraz kompletnie na widoku jest.
Jeśli bardzo nie chcesz żywopłotu, to rabacie oczywiście można zrobić wyższe plecy od strony podjazdu (takie jak zrobiłaś na głównej rabacie od strony sadu)
Słuchaj, nie ma co zawracać Wisły kijem. Czy w takim razie możnaby przenieść ten placyk pod garaż? Skoro i tak wszyscy tam chodzą? W sensie - przełożyć kostkę? Jeśli tak, to może tą piaskownicę i huśtawkę można by było zostawić?
Chyba nie pokazywałaś na zdjęciach tego kawałka ogrodu. Mogłabyś jakieś wrzucić?
Heh no widzisz bo problem jest taki, że placyk jako taki powstał jako podłoże do basenu na lato i miejsce do siedzenia na wiosnę i jesień jak trawa jeszcze nie taka jak należy i każdy jeszcze słonka szuka a nie cienia
No a na lato wsio wędruje pod garaż.... i tak od lat. Czyli wszelkie ruchy placyku są trochę bezsensowne. Teraz go lada moment wykorzystam pod basenik i leżak tam dostawię....
Czyli placyk mam do bani ale zostaje....
Co do nasadzeń.... myśle. kurde gdzie by wsadzić te piaskownicę? Czy to ma wogole sens z nią biegać? Ile czasu dzieci lubią grzebać w piasku?? Może im minie za jakiś rok.... dwa????
Kompletnie nie mam pomysłu co z tym miejscem zrobić. O drzewach myślałam nie tyle coby się zasłonić całkowicie tylko jakoś wypełnić te pustkę, żeby nie było efektu patelni jak to zostało tu ładnie nazwane
Myślę że by mi nawet klony szczepione starczyły, widać nas trochę może tylko żeby coś było.... jakiś znak że tu się zaczyna ogród.
Miejsce pomiędzy placykiem a piaskiem też bez sensu.... Koniecznie trzeba tam coś dać. Może tego wiąza co się w nim zakochałam?
A tu foty mojego letniego miejsca....
kurde szukami okazuje się że to najmniej obfocone miejsce w ogrodzie!!!!
Tegoroczne nasadzenia, róże, lawenda, tawuła, hosty i magnolia, która ma iść gdzieś... tylko nie wiem gdzie.
I jedna zeszłoroczna