Nalewkę??!! Aga, dawaj zaraz przepis, bo fiołki przekwitną!
Dzieki Aniu
Beznadziejnie, jeszcze pada przelotnie
Te są ze szkółki bidulki kupione i odratowane. Twojej mamusi bergenie jeszcze nie mają żadnego kwiata, ale to one były pierwsze. Podsypię im więcej kompostu, to może "ruszą"
Dobrze, że mi zwróciłaś Kasiu uwagę, bo ja tego nie dostrzegałam.
To prawda, robi się całkiem przyjemnie
No właśnie nie znam szczegółów, a też mnie Aga zaintrygowała.
Dzięki Anetko Najszybciej to trawa i chwasty rosną
Mirellko,
to jakiś fiołek pospolity Był na działce już przede mną, więc zostaje. Zresztą pszczółki go lubią. Rośnie mi tak w kilku miejscach i cieszy oczy.
Zgadza się, najzwyklejsze fiołki
Ewa, jak masz coś "dobrego", to ja się chętnie przyłączę
Dzięki Ci Marciu za podpowiedz. Coś tak podejrzewałam, że za mało ją podcięłam. Bałam się ciąć ją mocniej, ale jutro poprawię
Zostawiam przepis u Ciebie, ja robię z połowy porcji.
NALEWKA Z KWIATÓW FIOŁKA
Składniki:
700g kwiatów fiołka wonnego
jedna cytryna
1/2 l wódki
1/2 l spirytusu
1 szklanka cukru
1 szklanka wody
Przygotowanie:
1.Kwiaty wsypać do słoja i dodać sok wyciśnięty z jednej cytryny.
UWAGA!!! To ważne...antocyjany znajdujące się w kwiatach fiołka nadające mu barwę potrzebują kwasowego środowiska żeby utrzymać piękny kolor. Jeżeli o to nie zadbamy nalewka stanie się burozielona.
2. Odstawić szczelnie zakręcony na około godzinę. Po tym czasie dolać alkohol i znowu szczelnie zamknąć. Odstawić na 2 tygodnie w miejsce ciepłe i ciemne. Wstrząsać od czasu do czasu.
3. Po dwóch tygodniach zrobić syrop: wodę i cukier zagotować, odszumować i przestudzić.
4. Alkohol przefiltrować i wlać do ledwie letniego syropu.
5. Wymieszać i odstawić do dojrzewania na min. pół roku.