Wystarczy nie pielić i nie podlewać Dziewanny to mi na 3 metry wyrosły...znowu się nasieją.
Kurczę, o czym to my mówiłyśmy? O ambrowcu czy heptakodium?
Odmachuję
Jeżówki dostałam od Ani z malutkiego, bo jej się rozsiały i jak widać dobrze im u mnie. Poza tym też mi się już rozsiewają i na ostatnim spotkaniu u Gosi przywiozłam dziewczynom kilkanaście nowych siewek.
Perovskiej mam 7 krzaczków w tym miejscu. Z jednej strony dobrze, że jest taka wysoka, bo widać ją z tarasu, a z drugiej, całkiem mi zasłania piękne ogniki szkarłatne posadzone za nią. Coś trzeba będzie przesadzić....
Dziękuję Aniu Jeżeli ładne zdjęcie mi wyjdzie, to tylko przypadkowo
Bo to tak zawsze jest, że albo pogoda przeszkodzi albo coś rodzinnego wyskoczy. Ale ja mówię, że ogród nie zając, nie ucieknie. Czasami są ważniejsze sprawy na głowie.
Posadziłam wszystko do końca września. Część chwastów też już ogarnęłam. Cebulki chłopcy mi posadzili U mnie już baaardzo jesiennie jest...liści prawie nie ma na drzewach takie wiatry wieją.
Dzięki Aniu że zaglądasz
O właśnie mi przypomniałaś, że kanciki mogę sobie jeszcze zrobić, to na wiosnę będzie mniej roboty.
Macham
Dużo słońca ... nie była nigdy podlewana ani nawożona (podobno tego nie lubi)...no i krótko przycinam na wiosnę.
Podglądanie życia w tak wyjątkowym ogrodzie jak Twój, to czysta przyjemność Kto z nas ma kolibry! Poza nimi, dużo rzeczy masz wyjątkowych.
Witaj Teresko cieszę się, że zajrzałaś
Cieszy mnie,że Wam się podoba. Faktycznie, ładnie sie prezentuje na rabacie i widać ją z daleka.
Super! Tylko mebli jest mało i straszne echo niesie się po domu. Dzieci również zadowolone z nowej szkoły i z wielkich (dla nas 125m2 to dużo) przestrzeni w nowym domu. Jesień na wsi jest piękna!!! ....i nie ma tych beznadziejnych korków!
A dziękuję, dziękuję Asiu
Jesienne barwy cieszą moje oczy codziennie na szczęście. Zwierząt też podchodzi sporo pod dom. Tv nie mam, to lubię sobie posiedzieć na sofie z kawusią i powyglądać na ogród przez okna tarasowe Cieszę się, że takie właśnie usytuowanie domu rozplanowałam. Bajzel mam z przodu domu, ale go mało oglądam
Tak myślałam, że czekacie ... i nawet porobiłam wczoraj fotki specjalnie z tą myślą, że jak będę w nocy w Lublinie to Wam wyślę. Niestety, laptop zabrałam i aparat też, ale kabelka łączącego to już nie Nauczka na przyszłość, żeby go nie wyciągać z torby laptopa.
I to jest właśnie sztuka, stworzyć tak ogród, aby był samo wystarczający. Ja tu dzikości nie widzę, tylko pięknie przemyślane i skomponowane rabaty. Pięknie
Dziękuję Anitko za tak miłe słowa ....ale wierz mi, że niektóre rabaty można pokazać tylko z daleka. Pokrzywy mojej wielkość jeszcze by się znalazły...
To jeszcze dla Ciebie i pozostałych moich forumowych koleżanek ostatnie zdjęcia w deszczu (z tarasu). Udało mi się skosić trawę w końcu. Liście na rabatach zostają na zimę. Host już nie ma, hortki prawie uschły, słoneczniki sikorki zeżarły...ale i tak jest ładnie
Dostałam kilka dużych paproci, bergenie i wielką bukszpanową kulę, na którą nie ma pomysłu, ale już ją wsadziłam, bo była z gołym korzeniem. Zakątek cienisty powoli się jeszcze tworzy.
Moja największa i do niedawna jedyna rozplenica. Pięknie przyrosła przez rok i pójdzie do podziału na wiosnę Co to za bambus na zdjęciu, to nie wiem )
A ta przebrzydła tarantula pogryzła wszystkich w nocy. Bryyy.... zmieniła miejsce zamieszkania.