Jolu, Mirellko, Asiu, Aniu dziękuję za miłe słowa

Naprawdę w lipcu i sierpniu ogród musiał sobie radzić sam, niestety. Tylko nornice i chwasty bardzo się cieszyły, że mnie nie ma. Dobrze, że kiepski za mnie fotograf i szczegółów na zdjęciach nie widać

W końcu znalazłam trochę czasu ostatnimi dniami i wzięłam się za plewienie. Nawet nie chce mi się teraz myśleć ile to tysięcy nasion chwastów zdążyło mi się już wysiać

Po-plewię sobie w 2018.
Niech tylko przestanie lać i biorę się dalej za ogród. Mam ambitny plan, do końca września wszystkie rośliny z doniczek wsadzić do gruntu, a resztę poprzesadzać już na miejsce docelowe.