Irenko, ja ostatnio w Melonie (w końcu to CO, a nie producent i to w Wwarszawie) byłam miło zaskoczona, kwitnące, dorodne róże (nie sadzonki) i tańsze niż w tej szkółce z gołym korzeniem
ale o ubiegłorocznych zakupach jesiennych złego słowa nie mogę powiedzieć
natomiast na wiosnę dali nedzę, jak wsadzałam Mrs John Laing to się rozpadła bryła i okazłoo się, że korzonków co kot napłakał, czyli też dopiero co wsadzana do pojemnika
____________________
Serdeczności z
Starorzecze na górce ;)
Agata