Witam wszystkich forumowiczów. W ubiegłą sobotę, tj. 15.05. posadziłam żywopłot z grabu - sadzonki w doniczkach kupione w szkółce, rozkrzewione od dołu, wysokie na ok. 1 m, w odległości 25 cm od siebie. Już miałam je skracać do 30 cm, ale natknęłam się taką informację " (...) W przypadku wiosennego cięcia należy pamiętać o tym, że część popularnych roślin żywopłotowych (np. grab) w tym okresie wydziela bardzo dużą ilość soku, dlatego należy unikać cięcia w tym czasie, gdyż spowoduje ono osłabienie roślin". I co teraz? Czekać do końca czerwca i ciąć wtedy radykalnie do 30 cm? Może ktoś z doświadczeniem w tej materii podpowie coś mądrego.
Forum podglądam od dawna,jestem pod wrażeniem życzliwości (co jest w obecnych czasach wyjątkowe), zachwycam się ogrodami ( stąd żywopłot grabowy - u Madżen przepiękny),podziwiam Szefową za niesłabnącą pasję, talent i bezinteresowną chęć dzielenia się wiedzą. Wydaje mi się nawet, że powoli "łapię" swoisty ogrodowiskowy slang, np.ciurkadełko, M, hortki,.. Pozdrawiam Monika

Zwykły grab to duże, rozłożyste drzewo. Do naturalnego szpaleru lepsze Fastigiata, ale one też z wiekiem robią się dość szerokie. Frans Fontain jest dość wąski nawet po wielu latach.

Mam pytanie na temat grabów pospolitych jako drzew sadzonych w szpalerze - nie jako żywopłot. W jakich odstępach je sadzić? Chciałabym im formować lekko koronę, ale nie w żadne geometryczne kształty, tylko aby wyglądały w miarę naturalnie

edit:
Zapomniałam zapytać też o odległość od fundamentu